Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Mermaind <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Wszystkogubiący
Date: Fri, 29 May 2009 08:27:30 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 60
Message-ID: <op.uuohj4jvxlz50s@dell_optiplex>
References: <gutmft$cn0$1@inews.gazeta.pl> <1...@h...pl>
<gvfu39$31q$1@inews.gazeta.pl> <1...@h...pl>
<op.uuktraoaxlz50s@dell_optiplex> <p...@h...pl>
<op.uultuxo8xlz50s@dell_optiplex> <1wbwmbzu11h33$.dlg@habeck.pl>
NNTP-Posting-Host: 82.146.247.48
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; delsp=yes; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1243578456 25653 82.146.247.48 (29 May 2009 06:27:36 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 29 May 2009 06:27:36 +0000 (UTC)
User-Agent: Opera Mail/9.52 (Win32)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:43927
Ukryj nagłówki
Dnia 27-05-2009 o 22:47:49 Habeck Colibretto napisał(a):
> Nie kumasz. Nigdy tego nie pisałem i nie sugerowałem.
Widocznie moja nadinterpetacja :)
("te sposoby, że sam zapłaci itp. wcale nie muszą na takie dziecko
działać. On i tak zaraz
zapomni jakie mają być konsekwencje" - po co sobie zawracać głowę czymś,
co i tak nie zadziała?)
> Mówimy o dziecku z deficytem uwagi czy o zwykłym (choć skoro zapomina
> nagminnie to raczej o tym pierwszym, a to się leczy - terapia)?
Pośrednim.
Gubienie jest w tym wieku niemal normą rozwojową. Mój młody znacznie ją
przekroczył. Ale mimo to nie wydaje mi się, aby podpadał pod "deficyty
uwagi". Choćby dlatego, że stopień gubienia został ograniczony dzięki
odpowiednim zasadom postępowania (czyli np. dzięki starszej siostrze,
która odbierając go ze świetlicy przeliczała, czy ma wszystko na sobie,
potem wyszkoliła, że sam przeliczał, a na koniec na sam jej widok zaczynał
przeliczać ;) )
Na temat specjalistycznej terapii absolutnie nie zamierzam się wypowiadać.
>> Dlatego ja nie wykrzykuję, "Jak mogłeś zgubić bluzę" ;)
>
> A co mówisz?
"będziesz musiał jutro poszukać ją w szkole", "spytamy pana w szatni", "to
wróć i poszukaj", albo: "będziemy musieli kupić nową" - wszystko w
zależności od sytuacji. Nie tyle problem, ile rozwiązanie problemu.
> To zależy od człowieka, bo może się okazać, że akurat
> _w tym wypadku_ lepiej rzeczywiście nic nie mówić a tylko pogłaskać po
> głowie.
Dokładnie :)
> Chwalenie _zawsze_ lepiej się pamięta i chce się pamiętać. Karę
> (przykrość)
> chce się zapomnieć.
To nie do końca tak.
Po pierwsze i nagroda, i kara.
Po drugie zależy jak wielka ta nagroda i kara.
Jeśli kara, to naturalna konsekwencja, którą ponosi dziecko, a nie
dezparobata rodziców, czy zakaz jedzenia słodyczy.
Jeśli nagroda, to naprawdę szczera pochwała.
Mnie mobilizują sytuacje, o których wiem, że konsekwencje roztargnienia
będą poważne.
>> A tak w ogóle to teoretyzujesz, czy piszesz z własnego doświadczenia?
>
> Z własnego.
"Roztargnienie" czy deficyt uwagi? Ciekawa jestem na czym polega
specjalistyczna terapia :)
Pozdrawiam
Jola
|