Data: 2002-01-12 00:24:43
Temat: Re: Wychowanie
Od: "Mierzwiki" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie jestem ojcem. Mowie, co mysle na podstawie obserwacji
> 'nowoczesnych metod wychowawczych' - ze matka oblewa sie burakiem za
> malego, ktory wyrabia co chce - czy to w sklepie, czy w komunikacji
> publicznej, itp, itd...
> Naprawde NIGDY, ale to NIGDY nie spotkalas sie z sytuacjami, gdy
> permanentnie (albo permamentnie? :->) widac, ze rodzic nie daje sobie
> rady z dzieckiem lub dziecko nie jest utrzymane w ryzach i rodzic sie
> musi za to wstydzic w miejscach publicznych? Jesli nie - to szczerze
> jestem zdziwiony...
Jak nie mialam dzieci myslalam sobie w takich sytuacjach - 'ale niewychowane
dziecko' albo 'ale wstretna matka'. Teraz mysle sobie 'pewnie dwulatek' albo
'ale biedna matka' i usmiecham sie do niej pocieszajaco.
Do dzidziaka - o ile to czytasz. Na cudze dzieci patrzysz rozumem. Na swoje
przewaznie sercem. Jak uderzysz takiego szkraba i zobaczysz lzy w jego
oczach, to juz nie bedziesz taki chojrak. Zastanowisz sie nastepnym razem.
Ale do tego trzeba miec serce - Ty wygladasz na takiego co ma.
Pozdrawiam
Aga
|