Data: 2015-06-05 19:35:33
Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:mksg3t$hjt$3@node1.news.atman.pl...
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Fri, 05 Jun 2015 00:49:55 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>
>>> PS. Ale w takim razie należy pójść za ciosem i równolegle prowadzić inne
>>> kampanie - przeciw mięsożerstwu, lichwie, telewizji, roksom. Ilu ludzi
>>> pospolitych wytrzyma nakładanie na nich takich ciężarów. Jakoś tak się
>>> utarło, że od ludzi pospolitych nie można wymagać tyle co od
>>> szlachetnych.
>>
>> Akurat w tej grupie mięso nie powinno sie znaleźć - jest ono od zarania
>> człowieka jego podstawowym pożywieniem, ba, człowiek nie został
>> ukształtowany do jedzenia tylko roślinnego, jego układ trawienny jest
>> uksztaltowany na potrzebę trawienia mięsa.
>>
>> Ale pozostałe - owszem, szkodzą.
>
> Może i nie powinno, ale z córką boukuna, choć ładna, bym się nie ożenił.
> Jadam mięso, ponieważ nie żyję w rodzinie wegetariańskiej,
Nie jadam mięsa od 30 lat- i przez cały ten czas żyję w rodzinie
mięsożernej. Rok byłem weganinem- ale przez ten cały czas moja rodzina
opychała się flajszem. Ba! Starszy zaczął się wdrażać w dietę wegetariańską-
ale widząc, że mu to nie służy- poprosiłęm, żeby zaprzestał.
Nie jest tłumaczeniem, że jesz mięso, bo je rodzina. Jesz- bo chcesz.
>ale ludzie
> pracujący w rzeźni mają u mnie towarzysko przechlapane w 3 pokoleniu
> (jeśli
> takowe się do tego przyzna). Podobnie zresztą jak doktorzy od skrobanek.
>
> PS. Drastyczne:
> http://www.dailymotion.com/video/xxa09w_uboj-rytualn
y-w-klatce-obrotowej_animals
>
Myślałem, ze braminizm jest Ci obcy? Dlaczego uważasz, że córka rzeźnika
ciągnie za soba ogon karmy ojca? Może przyszła do niego, żeby go wyzwolić?
To w ustawieniach rodzinnych wychodzą między innymi takie karmiczne
zaszłości. Pewne "schematy rodzinne" ciągnące się od pokoleń. Często są
osoby (jak ja) na których ma się coś zakończyć. Ot- może przyszła, żeby już
nigdy w tej rodzinie nie było rzeźników? Kto wie.
Ciekawe, że i w chrześcijaństwie pewni ludzie byli uważani (jak w
braminizmie) za niedotykalnych. Na przykład w wielu miastach Europy katu nie
wolno było mieszkac w mieście, jak wchodził do knajpy- to jeśli nie
wychodzili z niej inni- to z pewnością odchodzili od jego stołu. A i jego
dzieci miały pod górkę. Córka (nierzadko z niezłym posagiem) wydać się mogła
za jakiegoś gołodupca- łyka, albo wcale.
--
Chiron
|