Data: 2008-02-05 14:10:09
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka pisze:
>> Nie widze powodu, żeby miał nie absorbować.
>
> Uwaga - dociążam.
> Może dlatego, ze nikt go tam nie zapraszał?
> Jego konkretnie. Z imienia. Rozumiesz?
Nie. Wszystkie panie informuję, że jeśli zapraszają mnie i nie robią
żadnych adnotacji z gwiazdką to zapraszają też Araba. Więc lepiej nie
ryzykujcie.
> A teraz łagodniej.
> Nic się niesamowitego nie stało, ze przyszedł, przysiadł się i pobył.
Całe 10 minut aż. Albo i 5.
> Jednakże Twój model, który usiłujesz wmówić jako jedyny prawdziwy i
> obowiązujący okazał się być jedynym takowym na tym spotkaniu - czyli
> wszystkie inne panie przyszły bez TŻtów bo uznały ze tak właśnie powinno
> być na spotkaniu grupy psd.
Działam według innych zasad. Na "ploty" nie chadzam, TŻtów chętnie bym
zobaczyła. Wybacz - ale dla mnie jak w podręczniku - nie mówią "nie
zabierać" znaczy można zabrać.
> Ja bym takiego chodzącego ze mną wszędzie Araba ... po prostu nie
> chciała ;-)
No to kamień spadł mi z serca.
>> Bo chciał. I nie widzę powodu, dla którego miałby się w związku z tym
>> chować po kątach.
>
> OK. Więc ja nie widze powodu dlaczego ja musiałam znosić jego obecność
> przy stole.
Bo mnie zaprosiłaś. Bierz to na przyszłość pod uwagę.
> Bo ja chciałam pobyć tylko z babkami z psd.
> I co teraz ... mamy Twoje/Wasze chciejstwo i moje.
> Ja uszanowałam Wasze (bo nie zareagowałam w żaden sposób) czy Ty
> pomyślałaś żeby uszanowac moje? nie ... bo Ty i on tak właśnie
> chcieliście ;-/
Gdybyś powiedziała że nie życzysz sobie (tak jak ze zdjęciami) to byś go
nie zobaczyła. Lub nas obojga, ale to już inna bajka.
> Jeszcze raz to napiszę ... naprawdę niewiele się stało, ze Arab był i
> się dosiadł.
NIC się nie stało MOLNARko.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|