Data: 2008-02-06 09:15:18
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Lila <H...@H...Com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> napisał:
> Ja jeszcze dodam wyjaśnienie, dla tych, które nie były wtedy i nie
> wiedzą o czym MOLNARka pisze. Mój mąż przywiózł mnie autkiem na
> spotkanie psd. Wszedł grzecznie do knajpy, żeby się przywitać bo kilka
> pań zna i pojechał. Po czym śmiał przyjechać po mnie i wtedy również
> wszedł a nawet (o zgrozo) miał czelność przysiąść i poczekać aż skończę
> browca.
No i zupełnie nie wiem po co się sprzeczacie.
LL poszła na spotkanie psd BEZ męża. Czyli - dopuszcza jednak wyjscie BEZ
- i to nie tylko na wieczorkach panienskich.
Czyli zachowuje sie OK, chociaz mowi cos innego.
Przysiąście się na koniec spotkania - wchodzi w sklad przyjazdu po żonę i
jest zupełnie w porządku.
Pozdrowienia,
Lila
PS. Jedno ze spotkan mojej klasy miało częściowo fatalny przebieg, bo
kolezanka przyszla z meżem, ktory na siłę starał sie być "duszą towarzystwa".
Na następne spotkanie przyszla juz bez - za to z pytaniem czy ktos nie zna
specjalisty od spraw rozwodowych :-). Autentyk.
|