Data: 2008-01-25 09:31:01
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" :
> Założenie "tylko pojedynczo" ZMUSZA Twojego partnera do pójścia samemu.
> Założenie "z partnerem" wcale nie oznacza z kolei że musi iść z Tobą
> (ani że Ty musisz iść z nim) On MOŻE pójść tam sam. Ma wybór...
>
Pewnie ... może iść z inną partnerką ;-)
Pewnie by nie poszedł.
W odwrotną stronę - zakładając że to jest moje spotkanie klasowe z moimi
przyjaciólmi sprzed lat i zaproszenie dotyczy partnerów. Znając swojego męża
nie poszedłby, gdyż podobnie jak ja ma wstręt do imprez z ludźmi nieznanymi
mu.
Wówczas ja bym tez nie poszła - bo źle bym się czuła bez niego w
towarzystwie koleżanek ze swoimi mężami i kolegów z żonami.
Z praktyki wiem że jeśli "można zabrać partnera" to większość go zabiera, a
ja się w takim towarzystwie bardzo źle czuję.
Byłam na ok. dwóch takich imprezach (bez męża, bo ma wstręt) i nigdy więcej.
BTW - jestem ok. 30 lat po maturze, spotkania klasowe odbywają się co kilka
lat, na każde przyjeżdża ok. 2/3 stanu dawnej klasy.
Z kolei spotkania wydziałowe - równo co 5 lat, również z naszej dawnej grupy
dziekańskiej bywa 2/3 składu, ja jeszcze nie opuściłam ani jednego. Bawimy
się wspaniale (zawsze bez partnerów, jeśli nie liczyć dwóch par, które
zawiązały się wewnątrz grupy na studiach).
Partnerzy przyjeżdżaja co najwyżej po to aby odwieźć do domu po całonocnej
zabawie i tu się bardzo przydają.
Pozdrowienia
Basia
|