Data: 2010-05-26 15:10:47
Temat: Re: Wyrok losu?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> E. pisze:
> > Lepszy nowy Piotr pisze:
> >
> >> No w�a�nie, a piszesz, �e wszystko wiesz nt. mojego
> >> haniebnego zachowania i rozumiesz jego z�� natur�.
> >
> > Nic takiego nie napisa�am :)
> > Zahowanie by�o nie na miejscu - dlaczego si� tak zachowujesz? A sk�d mam
> > wiedzie�? Mo�e �ycie Ci nie do�� przepier*, by spojrze� na ludzi z
innej
> > perspektywy? Nie mnie to oceniaďż˝. Sam powinieneďż˝ siďż˝ zastanowiďż˝ dlaczego
> > na ludzi s�abych reagujesz agresj�.
> >
> >> Tamta dziewczyna by�a do�� zdeterminowana na szukanie pomocy
> >> u specjalist�w.
> >> Dosta�a tutaj te� jakie� namiary i porady, jednak zacz�a si�
> >> troch� jakby oci�ga� z faktycznym rozwi�zaniem swojego problemu,
> >> kt�rym (rozwi�zaniem) przecie� nie mog�a by� jednak ta grupa.
> >
> > Rzecz w tym, �e to co opisa�a "tamta dziewczyna" jest niczym dziwnym dla
> > kogo� kto ju� to kiedy� widzia�. W bran�y w kt�rej siedz� od kilku
lat
> > to akurat do�� nagminne szczeg�lnie w�r�d os�b na wysokich
stanowiskach
> > obarczonych du�� kas� i odpowiedzialno�ci�. W�r�d znanych mi
prezes�w i
> > dyrektor�w przygoda z za�amaniem nerwowym dotyka �rednio po�ow�.
> > Znamienne, �e ludzie o mentalno�ci ko�ka nie zapadaj� na nerwice -
> > zwykle dotyka to tych bardziej empatycznych.
> >
> > S�dz�, z grubsza, �e mo�esz si� czu� bezpieczny - Ciebie nie dotknie
:)
> >
> >
> >> No tak. Wi�c znasz tu wszystkich i ich warto��, tak�e terapeutyczn�
> >> nie cenisz chyba zbyt wysoko, a mimo to masz mi za z�e,
> >
> > Ale� sk�d - Ty w moim poj�ciu - jeste� tu nowy ;)
> > Poza tym sk�d my�l, �e nie ceni�? Mam st�d najlepsz� przyjaci�k�
w
> > realu :)
> > Podchodz� do ludzi indywidualnie - jednych ceni� innych nie. Jak w �yciu.
> >
> >> �e zaburzona dziewczyna posz�a st�d zanim nie wpad�a w towarzystwo
> >> wzajemnej adoracji lub zosta�a st�amszona przez tych samych od 10 lat,
> >> kt�rzy robi� tu syf i prze�cigaj� sie w g�upocie i inwektywach?
> >
> > Rzecz w tym, �e to Ty zrobi�e� syf.
> >
> > E.
>
> Syf w�r�d globusi�w, cepusi�w, i innych pojeb�w rzucaj�cych
> mi�sem na lewo i prawo, bot�w typu qura, kwiko i Aicha, co potrafi�
> tylko po zdanku bez kontekstu te swoje m�ndro�ci dozowa�
> i reszty naukowc�w cytuj�cych tych pierwszych nami�tnie obok polityki,
> kt�r� chyba ka�dy normalny w tym kraju gardzi, a nie si� pasjonuje?
> No to m�w zacna kobieto, �e� z klasy robotniczo-ch�opskiej
> i ten ca�y elokwentny i pow�ci�gliwy syf nie bardzo ci si� pasi.
> Sorry, ale chyba nie zostan� jednak twoj� najlepsz� przyjaci�k� w
> realu, wi�c nie produkuj si� tu mi wi�cej po pr�nicy.
> Piotrek
Jedno ci jeszcze wytłumacze zanim mi telefon siądzie. Bydło i
patologia, przestępcy...... atakują słabszych, margines społeczny
atakuje słabszych. Ludzie kultury słabszym pomagają, bo do tego
obliguje kultura i normalny rozwój emocjonalny. W sądzie jesteś często
podpuszany i sędzina macha ci prowokującą sytułacja, najczęsciej
przestępcy atakują pokazanie słabości, więc w tym momencie jesteś
odbierany jak margines społeczny, i ty nim jesteś, a ja nie mogę
inaczej taktować marginesu jak tylko tak jak na to zasługuje. To jest
żelazna prawidłowość.
|