Data: 2006-10-22 10:12:35
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehfa74$rl7$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
> news:ehf6la$fse$1@news.interia.pl...
>
>
> > Ta kobieta nie chciała MIEĆ dziecka, ale URODZIĆ dziecko. Reprezentuje ona
> > ten
> > typ kobiet, które nie uważają się za kobiety, jeżeli nie są w stanie
> > urodzić
> > dziecka. To takie chodzące obudowy dla macicy. Mnie natomiast zawsze
> > uczono, że
> > kobieta to coś więcej. Jak widać tamtej pani tego nie uczono.
>
> Uczono, uczono. Mieć dziecko to inne doznania, a urodzić dziecko i je mieć,
> to inne doznania. Nigdy nie poczuję tej różnicy, ale są kobiety, które
> twierdzą, że jest kolosalna... i nie są obudowami dla macicy...
Zapewne tak jest. Ale podporządkowanie wszystkiego tylko temu jednemu celowi
jest dla mnie otarciem się o obłęd. Jest bardzo dużo czynności, które ja sam
chciałbym móc zrobić - ale dla mnie (z różnych przyczyn) są one nieosiągalne.
Czy jednak mimo wszystko powinienem dążyć do nich po trupach i za wszelką cenę?
W przypadku opisywanego małżeństwa sprawa - ze strony męża - była postawiona
jasno: albo dziecko z jego spermy, albo adopcja z domu dziecka. Miał prawo
postawić tak sprawę. Jego żona miała prawo mieć zdanie odmienne, ale wtedy nie
powinna się dziwić, że jej mąż (już niedługo zresztą były) nie będzie chciał
utrzymywać dziecka poczętego w wyniku nie obopólnej, ale wyłącznie jej decyzji.
Problemem tutaj nie jest takie czy inne stanowisko męża, ale niekonsekwencja
postępowania żony. A nawet swego rodzaju bezczelność w jej postawie.
|