Data: 2002-12-12 15:20:45
Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "sqrczak" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
PelAga a...@w...pl napisał :
> > >
> > a ja pracujac przez miesiąc w mieście w którym mieszka mój syn
> > widziałem go 3 razy
>
> nie rozumiem intencji, Twoim zdaniem to czesto?
nie
jesli przeczytalabyś to co jest nizej , okazaloby się , że kontakty mam
utrudnione
>
> > w tym dwa razy kiedy przyniosłem pieniądze
> > kiedyś specjalnie pojechałem z olsztyna do warszawy przez płock po
> > to , zeby wziąść go gdzieś na spacer
> > niestety pomimo uprzedzenia ze jade - dziadek wział go pierwszy
>
> A z takim problemem powinienes sie zglosic do sadu. Nie popieram
> ograniczania kontaktow dziecka z ojcem jesli tylko ojciec chce
widywac
> dziecko. Jest jeden warunek: kontakty powinny byc regularne (to
zdanie
> psychologa dzieciecego, nie moje)
tak tak
oczywiście
i jeszce powinien dostosowac sie do mozliwosci matki
a fakt, ze czasami ( w 89% ) coś wypada i do spotkania nie dochodzi
cóż , wypadki się zdarzają ..
mam złozyć pozew , jeżdzić ot tak kilka razy do płocka i co potem ? mam
egzekwowac postanowienie sądu z pomocą policji ?
nie , nie zamierzam robić nic na siłe
>
>
> > nie generalizuj , ok ?
> > bo ja tez moge zacząc
>
> Moja odpowiedz dotyczyla sprawy generalizowania, jak to matki biorace
> alimenty na dziecko hulaja za nie z kochasiami. Nie wiem, czy
> zauwazyles, ale ja nie bralam udzialu w dyskusji oskarzajacej Cie,
> ani teraz w tym watku, ani na psd dotyczacym wpisu do ksiegi gosci.
> Nie jestem typem wichrzyciela. Ale jak masz cos do mnie to mnie nie
> strasz, tylko napisz to!!!
jakie straszenie ?
wybacz , ale ja mam podstawy do tego zeby twierdzic to czemu ty
zaprzeczasz
więc nie wypisuj mi ze tak nie jest , ok ?
|