Data: 2002-12-17 11:49:54
Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "PelAga" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jpiw" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:atn0n0$kr3$1@news.tpi.pl...
> Faktycznie, masz rację, pomyliłem osoby - przepraszam!
>
Nie szkodzi. Nie gniewam sie.
> > Bo mi nic nie dobiera trzezwosci myslenia.
> >
> Przeprosiłem - nie Tobie, lecz jej.
Nie zgodze sie z Toba. Mysle, ze ona mysli jasno. Sytuacja zmusial ja do
takiego postepowania.
>
> Problem alimentów, postawa sądów rodzinnych budzi zawsze wiele emocji. W
> świadomości wielu osób funkcjonuje obraz ojca-łobuza i skrzywdzonej matki,
a
> przecież nie zawsze tak jest.
Masz racje nie zawsze tak jest. Ja sie nie czuje skrzywdzona matka.
Natomiast uwazam, ze skrzywdzone jest moje dziecko.
Rola ojca po rozwodzie ogranicza się tylko i
> wyłącznie do płacenia alimentów, jeśli matka tak chce.
Musze Ci powiedziec, ze czasem to ojciec tak chce. Ja nie ograniczam mojemu
ex kontaktow z dzieckiem, a widzi sie z nim najczesciej raz na dwa miesiace,
choc bywaly takie okresy, ze nie widzial dziecka 8 miesiecy.
W demokratycznym
> społeczeństwie z wywiązywania się z obowiązków wynikają jakieś prawa i na
> odwrót - korzystanie z praw nakłada na człowieka jakieś obowiązki. W
Polsce
> matka ma tylko prawa, ojciec tylko obowiązki.
To nie jest prawda. Obowiazkiem ojca powinno byc oprocz placenia alimentow -
wychowywanie dziecka. Wiem, ze to trudne na odleglosc. Ale byloby to
bardziej mozliwe, gdzyby kontakty byly regularne. A prawami sa np.
decydowanie o wyksztalceniu, czy sposobie leczenia dziecka, jego wyjazdach
za granice. I niektorzy ojcowie potrafia wykorzystac swoje prawa doskonale,
nie zawsze dla dobra dziecka. (od razu dodam, nie generalizuje!!! napisalam
niektorzy!!!)
Sprawa o alimenty trwa 5
> minut, matka dostaje od sądu tyle ile chce
ja nie dostalam ile chcialam, a moje zadania nie byly wygorowane (opiekunka
kosztowala mnie wtedy 400 zl) wiem, wiem, ktos zaraz napisze, ze moglam
oddac dziecko do zlobka, tylko wtedy stracilabym prace, ze wzgledu na
zwolnienia chorobowe na dziecko i kolko sie zamyka
i to powoduje, że ojciec zaczyna
> ukrywać dochody po to, aby nie dać się zjeść często pazernej kobiecie.
> Łatwość egzekwowania swoich praw przez kobiety powoduje, że stanowi to
> element przetargowy w innych sprawach: podział wspólnego majątku po
> rozwodzie, kontakty ojca z dziećmi. Matka ma po swojej stronie sąd
rodzinny
to naprawde zalezy od sedziego, choc przyznam Ci racje, ze slyszalam o
bardzo niesprawiedliwych podzialach majatku, niestety (nie popieram tego)
> i opinię społeczną, ojciec zdany jest sam na siebie a też jest
człowiekiem,
> też chce jeść i jakoś żyć. Nie obchodzi to ani sądu ani matki. Wchodząc w
> związek małżeński bierzemy na siebie odpowiedzialność za los drugiego
> człowieka i los rodziny. Rozwód zdejmuje prawnie ten obowiązek z matki -
moim zdaniem taki jest cel rozwodu - rozwiazanie rodziny,
z
> ojca nie zdejmuje. W kategoriach moralnych jest troszkę inaczej...:)
Jat to w zyciu bywa nic nie jest ani czarne, ani biale. Jest wielu ojcow,
ktorych rozwod uwalnia od wszelkich obowiazkow i zdejmuje cala
odpowiedzialnosc za dziecko. Mysle, ze odpowiedzialnosc za zone sad poprzez
rozwod zdejmuje rowniez z meza.
Kazde z nas ma swoje racje, kazde z nas znalazlo sie w innej sytuacji.
> pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za pomylenie osób
Jeszcze raz powtorze, ze sie absolutnie nie gniewam. Juz ktos w innym poscie
napisal, ze to grupa rodzinna, wiec wiecej zyczliwosci. Nie skaczmy sobie do
oczu.
Pozdrawiam serdecznie i zycze ulozenia sobie zycia pomyslnie :-)
Agnieszka
|