Data: 2011-10-05 19:46:44
Temat: Re: Z czego eliksir miłości?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> W dniu 2011-10-05 21:17, Paulinka pisze:
>>
>> To działa też w drugą stronę. Moje nieudane żeberka diablo, są mi
>> wypominane po dziś dzień, co kiedyś niechybnie zakończy się, jeśli nie
>> rozwodem, to przynajmniej separacją ;)
>>
>
> Porażkami się nie będę chwalić, ale niektóre opisywałam nawet tutaj.
> M.in. były chyba nawet cepeliny (lub pyzy!) z surowym mięsem, które
> niestety było surowe także po ugotowaniu. ;)
To nic w porównaniu z zalaną galaretką całą lodówką. Usiłowałam zrobić
sernik na zimno w imieninowym prezencie dla samej siebie ;)
Wystarczyła 3 ciąża i kobiece zachcianki i nauczyłam się piec, nawet
ciasto drożdżowe :-)
Za to wracając do tematu tż mnie był uraczył na takiej romantycznej
kolacji sto lat temu zwykłym spaghetti bolognese. Za to jak podane... ;-))))
--
Paulinka
|