Data: 2006-05-11 19:10:57
Temat: Re: Z serii "Co przywieźć z...?" - Australia
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 11 May 2006 13:21:51 +0200, Anna Słomska napisał(a):
Tytułem wstępu - mi nie chodzi o jakieś tam nadęte przegadanie Cię
:) padłabyś, gdybyś się dowiedziała, o co chodzi :))))))))))
Ja po prostu piszę skrótami, zgadzam się niewypowiedzianie - ale
teraz zacznę zgody markować :)
Aua, i przepraszam całość grupy za dłużyznę :)
> Jakbym zobaczyła (...) byłoby widać na mojej twarzy, co myślę.
> Tak już mam, widać u mnie wszystkie emocje. Nawet nie miałabym nad tym
> kontroli. Ty zareagowałbyś pewnie inną częścią ciała;) i też nie
> miałbyś nad tym kontroli. Co w tym złego?
Nasza reakcja może potępiać i stawiać ludzi niżej [to odpowiadając
na Twoje ostatnie pytanie].
Dlatego osobiście staram się kontrolować swoje emocje - żeby
nikogo nie urażać, nie piętnować jakimś mimicznym zdegustowaniem -
i czasem po prostu udawać, że nie widzę.
Nawet, jeśli widok jest kuszący i nie ma mowy o potępieniu na
mojej twarzy (np. dwie całujące się lesbijki :)), po prostu nie
zapatrzam się jak w obrazek, żeby nie zorientowały się, że są
daniem głównym moich oczu :)
Raczej dyskretnie rzucę regularnego kuka - ale to na inną dyskusję
chyba :)
> Mam to w jakiś sposób wpojone i już, mam twierdzić, że jest inaczej?
[Nie, oczywiście, że nie masz TWIERDZIĆ, że jest inaczej.] Chodzi
tutaj chyba o tolerancję, tolerancję wymuszaną umysłem - nie
wynikającą intuicyjnie, naturalnie.
To tak samo, jakby widzieć południowoamerykańskie plemię, w którym
matka przeżuwa pokarm oseskowi a później go tym karmi - albo nie
patrzę, albo nie reaguję 'intuicyjnie i mimowolnie' - no nie można
jej potępiać, tolerancyjnym cza być :)
>> Czy muszę tłumaczyć, że stawianie się w lepszym świetle czasem
>> polega na oświetlaniu innych gorszym?
> W sumie masz rację,nieładna jest taka postawa,ale jakże ludzka.Czy nie
> robisz tego samego w stosunku do ludzi słuchających radia Maryja? ;)
[Tak.] Ale sprzedaję to w formie żartobliwej :)
(to chyba wymówka była :>)
Poważniej - IMHO nie można być tolerancyjnym wobec rasizmu czy
manipulacji, ale można wobec nagich czy rudych :)
Jest chyba różnica pomiędzy byciem zajadłym na ludzką nagość jako
taką (niegroźną i mogącą być przełkniętą w imię tolerancji, a
krzywdzącą w ocenie nagich) a groźno-głupimi światopoglądami,
które są chyba nieco większego kalibru.
> Może się mylę? Ja się do nich nie zaliczam, pewnie nie uwierzysz, bo
> przecież, to niemożiwe przy takich poglądach jak moje.
Ależ wierzę, dlaczegóż by nie - po prostu masz tego 'czerwonego' w
ilości (mam nadzieję) niegroźnej/wskazanej/przeciętnej ;)
>>>Sprawnośc krocza, w to jak wygląda sylwetka kobiety nie ma ze sobą nic
>>>wspólnego.
>> Wyłuszczam: Może jednakowoż.
>> Nie każ mi szukać tabel spalania kalorii podczas uprawiania
>> poszczególnych dyscyplin :)
> Mamsz rację, to może wpływać, ale nie pytałam o sprawnośc krocza, tylko
> podkreslenie jak wygląda.
Połączyłem krocze z figurą na Twoje: 'intymne części ciała nie
świadczą o figurze' ;)
Nie uściśliłaś: '*wygląd* intymnych części ciała nie świadczy o
figurze' a ja to wykorzystałem - za co przepraszam :)
> Starasz się zrobić wszystko żeby na moje pytanie nie odpowiedzieć,
> nagle piszemy o sprawności krocza, a nie o jego wyglądzie i jak to
> się ma do figury.
Ależ odpisałem Ci przecież od razu - dlaczego miałbym nie
odpowiadać na tak miłe tematy i pytania :)
Nie chodzi o to, jak figura ma się do wyglądu/eksponowania krocza,
ale jak figura się ma do _poglądów_ na pokazywanie krocza (hint:
o. Dyrektor) :)
>>>Nie ma sensu dyskusja, w której się używa erystycznych chwytów.
>> Przepraszam, a jakie inne dyskusje mają sens? Gdy wszyscy się
>> zgadzają?
> Tu nie chodzi o dyskusje gdy wszyscy się zgadzają.
> Nie ważne co napiszę, o co zapytam, zawsze odpowiesz tak, żeby
> "prawda" była po Twojej stronie.
Nienienie :) Ja po prostu nie piszę potwierdzeń - ale one istnieją
:)
Popatrz tutaj:
Ty: Jak już wczesniej napisałam, to nielogiczne. Blondynki są
głupie, mama 3 dzieci jest gruba, Polak to złodziej, ładna
kobieta nie może być inteligentna.
Ja: Dyskusje zaczęliśmy (...)
I w tym fragmencie zgadzam się, że uogólnienia są nielogiczne (i
krzywdzące) - tylko tego nie piszę, bo to chyba oczywiste. Wręcz w
innym momencie sam się tłumaczę z czynienia uogólnień uproszczonym
tematem :)
A jeśli gdziekolwiek unikam prawdy - to w naprawdę niezłośliwych
intencjach :)
> Nawet nie chodzi tu o prawdę, ale za każdym razem musisz mieć rację.
> Dyskusja wcale nie na tym polega.
Przepraszam, jeśli wygląda Ci to na jakieś uniki - po prostu
wycinam fragment, którego się nie czepnę bo się zgadzam -
milczeniem przytakuję :)
Naprawdę nie musi wyjść na moje - to nie jest jakiś tam mój cel
czy marzenie :) Może wygląda inaczej, ale potrafię przyznawać
rację i przepraszać publicznie :)
>Ogólnie dotyczy to tego(przynajniej według mnie), czy panienka mająca
> negatywne zdanie na temat "skromnych" majtek, musi być bardzo
> nieatrakcyjna, pod wzgledem figury
Pod względem figury - nie musi... światopoglądowo - nie musi (choć
może, ostrzegawcza lampka miga, ale też nie jest to jeszcze
przesądzone) :)
Jest jeszcze opcja niskiej samooceny i zawiści w temacie kompleksu
:)
<dygresja>
Jeden żołnierz nie zdał egzaminu na pilota wojskowego, ale bardzo
prosi o inny przydział. Gdy komisja go pyta, gdzie chciałby
służyć, tyen bez wahania odpowiada:
- Działko przeciwlotnicze!
- Ale dlaczego?
- Jak ja nie mogę latać, nikt nie będzie!
</d>
> (nie chodzi tu o to, czy ją mam czy nie, ale czy to się w jakikolwiek
> sposób ze sobą łaczy).
Jak wywiesisz zdjęcie, to Ci powiem :)
A tak poważniej - brak figury połączony z potępianiem strojów ją
podkreślających to psychologiczna reakcja zwana zjawiskiem
'słodkich cytryn' (nie masz czegoś, co chciałabyś mieć, więc w
odruchu obronnym wmawiasz sobie, że i tak tego nie chciałaś, a w
ogóle to jest daremne, głupie i bez sensu) - więc nie byłoby to
tak nielogiczne, jak uważasz.
> Starasz się wmówić, że tak własnie jest.
Napiszę wprost: "Smile, you're in candid camera!" :)
> Nastepnie jak pytam czy, to co
> w kroku świadczy o zgrabnej sylwetce(wiadomo, że chodzi mi o wygląd, bo
> te majtki to podkreślały)
Ten nawias jest fajny - taki 'wiadomo o co chodziło' ale
tłumaczący, o co :)))))))))
Zanim zrobisz obławę, upewnij się, że obstawiłaś wszystkie wyjścia
awaryjne :)
> Doskonale wiesz, o co pytałam, a odpowidasz w taki sposób.
No :) Taka śliska świnia ze mnie :)
> w tym przypadku nie ma sensu taka dyskusja. Zaśmiecamy wątek
Ja cały czas mam nadzieję na zdjęcie :)
> dotyczący tego, co warto przywieźć z Australii. Wiem jakie masz na ten
> temat zdanie,a Ty jakie ja mam i to chyba wystarczy.
No ta, a ten wątek to takie wartościowe szczegóły wnosił do
życia... :)
A poza tym ktoś mi tutaj obiecał zdjęcie! :)
Ech, trzeba było jeszcze powalczyć ;)P
Pozdrawiam.
No dobra: :)
--
Z Australii przywiózłbym sobie... tradycyjny wisiorek aborygeński.
|