Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.tpinternet.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: ZAUFANIE ??? Re: Mam romans z kolegą z pracy ( długie)
Date: Thu, 22 Aug 2002 13:47:10 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 93
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <ajvde7$dsj$1@news2.tpi.pl> <ak0fh3$k5t$1@news.onet.pl>
<ak0ghf$6vc$1@news.tpi.pl> <ak0h3b$msl$1@news.onet.pl>
Reply-To: a...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: raptor.pp.adso.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1030016822 6747 212.244.192.22 (22 Aug 2002 11:47:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 22 Aug 2002 11:47:02 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.61 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:19689
Ukryj nagłówki
Jacek wrote:
> > Chyba nieuważnie czytasz. Grupowiczki stwierdziły zbiorowo, że
> > zrozumiałyby informację o plotkach, gdyby ją usłyszały od męża
> > podczas normalnej rozmowy. Natomiast uznałyby ją za podejrzaną,
> > gdyby mąż wpadł na pomysł przyprowadzenia do domu Moniki i
> > rozmowy w jej obecności.
>
> Olu wiem, że to Ty tak napisałaś ale niestety grupowiczki w większości nie.
Czyzby?
No to zrobimy maly przeglad:
------
Hanka Skwarczynska:
Ja mojemu chłopu ufam i gdyby mnie
poinformował, że biuro paple, ale to nieprawda, to bym mu
uwierzyła i tyle. I byłoby mi miło, że uprzedził, i pewnie
jeszcze byśmy się pośmiali. Ale gdyby mi "na dowód" przytargał
do domu jakąś babę, a jeszcze nie daj Boże młodą i atrakcyjną
*), to bym się zaczęła poważnie zastanawiać, o co taka afera i
co właściwie jest grane.
Jojo:
aż tak głupi mój TŻ nie jest, żeby przyprowadzać obcą babę do domu i
informować mnie, że nic go z nią nie łączy, chociaż taka plota huczy
w biurze [...] jak dla mnie to jest dowód na to, że żyło się z debilem,
a jeśli kobieta o tym nie wiedziała wcześniej to uswiadomienie jej tego
zwłaszcza przy obcej babie byłoby bardzo upokarzajace
MJ:
No raczej nie polecałabym...
Wolała bym by maż ze mną spokojnie, porozmawiał mówiąc co i jak zamiast
spektaklu przy obcej osobie..
agi:
Na oswiadczenie / opowiedzenie mi o sytuacji- niczym. Po co? Znam TZ na
tyle aby samej zauwazyc jesli cos jest nie w porzadku a nie przejmowac
sie natychmiast kazda glupia plotka. Pewnie posmialibysmy sie razem a
potem mysleli jak ukrócic troche zabawe pana ciecia.
Na przyprowadzenie mi obcej kobiety jako dowód rzeczowy - oooo tu
reakcja bylaby mocna ( i sadze, ze nie przesadzona )
Alex Janczak:
Tylko w wypadku, gdyby Żona (w końcu Ona ma prawo widzieć to podobnie
jak Ty) po usłyszeniu od męża o plotkach zażądała konfrontacji z Moniką,
to można do takowej doprowadzić.
Albo gdyby z tej rozmowy urodził pomysł jakiegoś dowcipnego dania
cieciowi po nosie, to można zdecydować o tym już w trójkę.
Ale tak z własnej inicjatywy bez przygotowania? Kiedy Monika z Żoną nie
są bliskimi przyjaciółkami? Moim zdaniem - śmieszne.
[...]
opowiedzieć można o posądzeniu, ale bez _żadnych_ komentarzy
typu "tylko nie myśl, że to prawda". Mąż nie powinien nawet dopuścić
myśli, że żona miałaby choćby przez chwilę pomyśleć, jakoby to była
prawda.
Sandra:
hihi jak nerwowa osóbka to Monika mogłaby do końca lata spiewać
niebieskooka
:-)
Monika Gibes:
najlepszym sposobem na ukrycie zdrady jest afiszowanie się przed
małżonką z kochanką w sytuacjach jak najmniej dwuznacznych (np. jej
nocowanie pod dachem małżeństwa - oczywiście małżonek całą noc spędza
grzecznie u boku żony).
Mając to w pamięci myślałabym, że to taki cwany wybieg ;-))
Rena:
tia qwax - ty bab nie znasz?:) ta przytaszczona okazuje sie
ladniejsza/mlodsza/zgrabniejsza/wyzsza/lepiej ubrana/cokolwiek i juz
ziarnko niepokoju. a on onstatnio rzadko m imowi, ze mnie kocha, a
zamyslony jakis itd....
Tashunko:
Ech...teraz myślę , że gały bym wydrapała , bo zazdrosna jestem
straszliwie i wyobraźnia moja granic w tym względzie nie ma, ale jakby
przyszło co do czego ...pewnie byłoby inaczej.
Mój tez taki głupi nie jest aby mi się z babą pchać do domu i gadać,
że to nie to o czym myślę :)
----
Jacku gdzie w tych wypowiedziach masz zazdrosc i brak zaufania do meza?
Bo ja widze zaniepokojenie glupota malzonka, który zamiast normalnie
_opowiedziec o plotce_ przyprowadzalby do domu obca osobe aby ta
_wytlumaczyla go przed zona_. Widzisz róznice?
pzdr
agi
|