Data: 2002-08-21 13:39:21
Temat: Re: ZAUFANIE a godność
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ak0h3b$msl$1@news.onet.pl...
>
> "Alex Jańczak" <o...@p...pl> wrote in message
> news:ak0ghf$6vc$1@news.tpi.pl...
> > Chyba nieuważnie czytasz. Grupowiczki stwierdziły zbiorowo, że
> > zrozumiałyby informację o plotkach, gdyby ją usłyszały od męża
> > podczas normalnej rozmowy. Natomiast uznałyby ją za podejrzaną,
> > gdyby mąż wpadł na pomysł przyprowadzenia do domu Moniki i
> > rozmowy w jej obecności.
>
> Olu wiem, że to Ty tak napisałaś ale niestety grupowiczki w większości
nie.
>
> Pozdrawiam
> Jacek
Jacku najpierw dobrze przeczytaj ( w szkołach mówią na to "czytanie ze
zrozumieniem") a później dopiero obrażaj dziewczyny ok.?
pytanie zadane przez Qwaxa (podpuszczającego :) ) było jasne i konkretne i
takież były odpowiedzi dziewczyn , w tym moje.
Ja z TŻ o takich problemach w jego pracy nie dyskutuję, bo mają dużo
poważniejsze i często w domu potrzebuje wsparcia.
Ciekawam, w którym momencie w waszych domach przestaje mieć znaczenie
zaufanie do męża czy żony a zaczyna mieć większe znaczenie urazona godność?
pozdr.Joanna
|