Data: 2002-08-22 09:17:15
Temat: Re: ZAUFANIE ??? Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ak0fh3$k5t$...@n...onet.pl...
> (Z tym właśnie próbuje walczyć w swoim, życiu) Opisując tę historię,
> tłumaczysz się coś z czego nie powinnaś,
Nie, tłumaczyć mogłabym się komuś, wobec kogo czułabym się winna (a nikt
taki w tej sprawie nie istnieje). Wam po prostu nakreślam sytuację.
> I tak Cię będzie gryzło ?!?
Akurat z tego punktu widzenia wcale mnie nie będzie gryzło :-)
> Usiąść na przeciw stróża i spokojnie mu wytłumaczyć, że wiesz o
> rozpowszechnianych przez niego plotkach i prosisz go bardzo o wyjaśnienie
> dlaczego tak robi.
> Bo Ty nie życzysz sobie kontynuacji takiej sytuacji.
W sumie Twoja rada lub rada Solany byłyby chyba najlepszym rozwiązaniem..
Tyle tylko, że obiecałam ludziom, którzy "donieśli" mi o poczynaniach
ciecia, że nie dam po sobie poznać, że coś wiem...
> No właśnie, sama piszesz coś przedziwnego, Ciebie ranią te plotki i
uważasz
> je za absurdalne, ale już na miejscu żony pomyślałaś o wydrapaniu oczek
> niczemu nie winnej Monice, która naprawdę jesteś.
Ależ to oczywiste. Ja jestem niewinna, ale żona nie musi być o tym
przekonana. A oczy wydrapuje się najczęściej nie na podstawie dowodów tylko
domniemań.
> Jak do tego kolega dołoży garś szpileczek od żony, romans gotowy.
> I to tym razem już na całego.
Na szczęście to nie grozi. On naprawdę nie jest w moim typie ;-))
pozdrawiam
Monika
|