Data: 2009-12-06 21:45:06
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 06 Dec 2009 22:26:46 +0100, Paulinka napisał(a):
> medea pisze:
>> adamoxx1 pisze:
>>
>>> Z tym się absolutnie nie zgadzam.
>>> Gdyby lekarz miał traktować każdego po ludzku, nie wytrzymałby tego
>>> psychicznie, a podczas operacji nie mógłby się skupić na mięsie w 100%.
>>
>> Jasne, podobnie jak psycholog nie może się przecież emocjonalnie
>> angażować w każdego pacjenta. Jednak czasami widać odwrócenie w drugą
>> stronę - totalne oderwanie od tego, że ma się do czynienia z człowiekiem.
>> Nie dalej jak przedwczoraj podsłuchałam stojąc w kolejce w sklepie
>> rozmowę dwóch facetów, lekko podpitych. Jeden drugiemu opowiadał, jak to
>> został przez swojego kolegę kardiochirurga, operującego niemowlęta,
>> zaproszony na taką operację w charakterze obserwatora (czy takie
>> praktyki się serio stosuje??). Obaj byli po pijaństwie poprzedniego
>> wieczoru. Ten facet opowiadał, że aż sam miał stracha, bo tamtemu palce
>> drżały nad tym małym niemowlęcym ciałkiem. Jak tego słuchałam, to nie
>> mogłam wprost uwierzyć. Ale z drugiej strony facet chyba nie kłamał, bo
>> i po co miałby?
>
> Rutyna. Pomyśl o pracownikach prosektorium.
Oni nie "obchodzą się" z żywymi ciałami.
--
Ikselka.
|