| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2015-01-25 22:04:13
Temat: Re: Zakazać Hellingera!W dniu 2015-01-25 o 22:02, Chiron pisze:
> Zależy komu i kiedy. Przecież ja nikomu nie zabraniam psychotropów.
> Dlaczego wyskoczyłes z taką tezą, że należy zakazać ustawień?
Przychodzi gość który i tak jest zagubiony. Ustawienia potrafią mu do
końca "zryć beret" i jedynym wyjściem może być samobójstwo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2015-01-25 22:08:25
Temat: Re: Zakazać Hellingera!
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:ma3lm0$mpu$4@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2015-01-25 o 22:02, Chiron pisze:
>> Zależy komu i kiedy. Przecież ja nikomu nie zabraniam psychotropów.
>> Dlaczego wyskoczyłes z taką tezą, że należy zakazać ustawień?
>
> Przychodzi gość który i tak jest zagubiony. Ustawienia potrafią mu do
> końca "zryć beret" i jedynym wyjściem może być samobójstwo.
>
Cały czas to powtarzam: nie wszystko jest dla każdego. A psychotropami- też
można komuś nieźle nabroić. Człowiek, który ma problemy z kobietami
(nieśmiałość wynikła z niskiej samooceny) cierpi na depresję. idzie do
psychiatry, gdzie po psychotropach spada mu libido, jeszcze bardziej rośnie
brzuch, a więc pogłębia się depresja- w konsekwencji samobójstwo. Myślisz,
że malo takich sytuacji jest? Tyle, że nikt się nie bedzi czepiał
psychiatry- a gdy ktoś po ustawieniach popełni samobójstwo- psychologa,
który robił ustawienia- zlinczują
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2015-01-25 22:15:47
Temat: Re: Zakazać Hellingera!W dniu 2015-01-25 o 22:08, Chiron pisze:
> Myślisz, że malo takich sytuacji jest? Tyle, że nikt się nie bedzi
> czepiał psychiatry- a gdy ktoś po ustawieniach popełni samobójstwo-
> psychologa, który robił ustawienia- zlinczują
A jakie są zalety ustawień? CZy uważasz się za "wybranego" który może
mieć ustawienia, które nie są dla każdego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2015-01-25 22:31:24
Temat: Re: Zakazać Hellingera!
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:ma3mbm$bgb$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2015-01-25 o 22:08, Chiron pisze:
>> Myślisz, że malo takich sytuacji jest? Tyle, że nikt się nie bedzi
>> czepiał psychiatry- a gdy ktoś po ustawieniach popełni samobójstwo-
>> psychologa, który robił ustawienia- zlinczują
>
> A jakie są zalety ustawień? CZy uważasz się za "wybranego" który może mieć
> ustawienia, które nie są dla każdego?
Wiesz- jeden może zjeść sporo- i nie przytyje, inny tyje od małej ilości
jedzenia. Jeden może brać penicylinę- inny nie, jedne może skorzystać z
ustawień rodzinnych- inny nie, etc. To nie jest kwestia bycia wybranym. Sam
człowiek musi czuć, ze to dla niego. Poza tym- jak pisałem- to nie remedium
na cokolwiek. To jeden z elementów terapii. Czy też rozwoju duchowego
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2015-01-25 23:11:37
Temat: Re: Zakazać Hellingera!zdumiony wrote:
> W dniu 2015-01-25 o 21:44, Chiron pisze:
>>> Nie widzisz różnicy? Farmakologia to żadne duchy
>>
>> Różne rzeczy można widzieć p otych psychotropach
>
> Właśnie po psychotropach się nie widzi, mistyka znika, trzecie oko się
> zamyka, jest tylko proza życia. Psychotropy to odwrotność narkotyków.
W generalnym przypadku (nie mówię o furiatach latających z niebezpiecznym
narzędziem) psychotrop to jest najgorsza rzecz, która może istnieć, w takich
nieuzasadnionych przypadkach (90%) to jest grzech przeciw duchowi świętemu.
Robi z człowieka kalekę, tylko że tego nie widać. Religia zaczyna sprowadzać
się do nudnego purytańskiego moralizatorstwa prawno-etycznego, przestają
robić na człowieku wrażenie takie rzeczy jak piękno kwiatów, gotyk,
kunsztowna retoryka barokowej i romantyczno-modernistycznej prozy i poezji.
A jeśli te rzeczy znikają, to po co żyć?
Pewnego razu, ładne paręnaście lat temu na chwilowym fizycznym dołku
poszedłem i zapisałem się do jakiegoś terapeuty z medycznym tytułem lekarza-
specjalisty, który miał zwyczaj na dzień-dobry częstować ludzi receptami
prozakiem. No więc wracając odeń z takim świstkiem kupiłem jedno opakowanie
i musiałem je wyrzucić po trzech dniach, gdyż miałem trudności z myśleniem,
koncentracją i pamięcią fotograficzną. Wysiadały mi wszystkie aides-memoires
typu map pamięci czy "szybkich czytań", przestawały mi się kojarzyć fakty
historyczne i inne rzeczy mozolnie wykute podczas 5 lat studiów na
polonistyce etc. jak gdyby od tych rzeczy ktoś mi wyciągnął wtyczkę.
Nie mogłem przez te trzy dni napisać ani jednego sensownego zdania, a jak
tylko wywaliłem Prozac do kubła, wszystkie wymienione problemy zniknęły jak
ręką odjął.
Psychotropy w ytych 90% przypadków to krasnoje, bolszewickie, sowieckie
zabójstwo dla tych najbardziej "artystowskich" twórców i intelektualistów.
Z jednym pozytywnym wyjątkiem nootropów, bo te nie zamykają, ale restaurują
ubytki pamięci przynajmniej na jakiś czas. Bardzo dobrze tak np. ćwiczyło mi
się jogę po środkach nootropowych - z przeznaczeniem tych ćwiczeń
sprofilowanym do "podkręcenia" intelektu i rozszerzenia pamięci. Do dzisiaj
jestem zdolny przyswajać z pomocą wypracowanych w ten sposób aides-memoires
megabajty wiedzy w postaci tekstowej i gigabajty w obrazkowej dziennie.
Tylko że po pierwsze konowały nie lubią przepisywać na dłuższą metę niczego,
co "empowers" ich pacjentów, tylko wolą dawać onym co ich przymula, a po
drugie wszystkie zażywane piguły szkodzą jak nic na wątrobę i żołądek.
Jeżeli rzeczywiście potrzebujesz psychotropów, to je sobie bierz. Ale nie
zalecaj tego innym, gdyż przez działania takich ludzi jak ty łamie się
piramidka współczesnej literatury pięknej i sztuk pięknych i neoromantykom
"zamyka się" jak mówisz "trzecie oko" i zostaje tylko "proza życia" a w
zasadzie głodowej wegetacji bez brania przez nich samych psychotropów. Po
prostu przestają być jako twórcy zasilani tęsknotami i marzeniami odbiorców,
którym folgują. Jedyna marzenie, które psychotropy spełniają to chyba te
autora starożytnej niechlubnej "Księgi Pana Szang" - o końcu idealistycznej
filozofii i sztuki. Wtedy Nieświętą Trójcą patronującą temu było W-P-R
Wojsko-Prawo-Rolnictwo, dziś T-P-D Technika-Pieniądz-Dupa.
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2015-01-25 23:25:38
Temat: Re: Zakazać Hellingera!W dniu 2015-01-25 o 23:11, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Pewnego razu, ładne paręnaście lat temu na chwilowym fizycznym dołku
> poszedłem i zapisałem się do jakiegoś terapeuty z medycznym tytułem lekarza-
> specjalisty, który miał zwyczaj na dzień-dobry częstować ludzi receptami
Tylko tu nie chodzi o depresję (a prozac to nie placebo?) ale o
niemożność logicznego myślenia:
Dobrze przedstawił to Niebieskawy (nie ja) :
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=29094
"Najbardziej nie cierpię myśli która mi przyszła do głowy w tamtym
momencie"o jak fajnie że to odeszło"poczułem wtedy ulgę.Zacząłem walczyć
z tą myślą żeby sobie udowodnić że nie jestem taki.Byłem wtedy
kompletnie wybity z równowagi nie mogłem się nad tym skoncentrować,a
nawet nie koncentrowałem się nad kontynuacją tylko nad powtarzaniem tego
czego się nauczyłem"
- czyli jak pojawiła się lepsza myśl, to zaczął z nią walczyć
I są głupie rady, że trzeba się modlić w takich przypadkach. Nawet 4
części Różańca tu nic nie pomogą. Wyhamować mogą to tylko psychotropy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2015-01-25 23:31:54
Temat: Re: Zakazać Hellingera!W dniu 2015-01-25 o 23:11, Jakub A. Krzewicki pisze:
> się do nudnego purytańskiego moralizatorstwa prawno-etycznego, przestają
> robić na człowieku wrażenie takie rzeczy jak piękno kwiatów, gotyk,
> kunsztowna retoryka barokowej i romantyczno-modernistycznej prozy i poezji.
> A jeśli te rzeczy znikają, to po co żyć?
Racja, ani piękno kobiet ani muzyka ani nic. Mogę się tylko cieszyć że
nie dopadło mnie jakieś gorsze kalectwo. Teraz życie nie jest tak barwne
jak kiedyś, ale pocieszam się że prawdziwe życie będzie dopiero po śmierci,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2015-01-26 00:10:43
Temat: Re: Zakazać Hellingera!zdumiony wrote:
> W dniu 2015-01-25 o 23:11, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> się do nudnego purytańskiego moralizatorstwa prawno-etycznego, przestają
>> robić na człowieku wrażenie takie rzeczy jak piękno kwiatów, gotyk,
>> kunsztowna retoryka barokowej i romantyczno-modernistycznej prozy i
>> poezji. A jeśli te rzeczy znikają, to po co żyć?
>
> Racja, ani piękno kobiet ani muzyka ani nic. Mogę się tylko cieszyć że
> nie dopadło mnie jakieś gorsze kalectwo. Teraz życie nie jest tak barwne
> jak kiedyś, ale pocieszam się że prawdziwe życie będzie dopiero po
> śmierci,
I robisz się pionkiem posłusznym władzom i innym.
Pal licho plebana, ten w tym aspekcie najmniej groźny. Ale wójtom, panom i
psychiatrom. Weź idź do jednego z tych rzeźników neurochirurgów, zoperuj
sobie mózg i popraw elektrowstrząsami jak wolisz być popychajłem-trybikiem
niż motorem. Nie mówię tego ze złośliwości, ale gdyż wiara człowieka w życie
po śmierci ma sens wyłącznie ze względu na mistyczne wyobrażenia i
przeżycia. Bez mistyki jest to tylko ordynarna socjotechnika, sposób na
produkowanie idealnego posłusznego niewolnika względem bardziej cwańszych.
Nie da się naprawdę wierzyć w Boga bez mistyki.
Ja często mam tak, że kiedy muszę z powodów informacyjnych czytać jakąś
pozytywistyczno-realistyczno-obyczajowo-naturalistyc
zną powieść albo jej
współczesny "życiowy" odpowiednik, to zbiera mi się na womit z powodu jej
postrzegania przeze mnie jako utwór za mało literacki albo wręcz
nieliteracki. Sam mam oczywiście wiedzę i umiejętności na skomponowanie
takiego czegoś ale uważałbym jako despekt, gdybym tam wrzucił za mało
labiryntów, luster, zegarów, klepsydr, emblematów, symboli, banialuk,
munnchhausenowstwa, mandaryństwa filozoficznego i wysokiej dziwności którą
się błogo rozkoszuję bez żadnych narkotyków upajając się samym tekstem.
Pisarz doskonały to jest dla mnie taki, który uprawia coś w rodzaju
"intelektualnego seksu" z umysłem czytelnika za pomocą tych i podobnych
rekwizytów.
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2015-01-26 01:12:18
Temat: Re: Zakazać Hellingera!
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:ma3t5k$39l$1@node1.news.atman.pl...
> zdumiony wrote:
>
>> W dniu 2015-01-25 o 23:11, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>> się do nudnego purytańskiego moralizatorstwa prawno-etycznego, przestają
>>> robić na człowieku wrażenie takie rzeczy jak piękno kwiatów, gotyk,
>>> kunsztowna retoryka barokowej i romantyczno-modernistycznej prozy i
>>> poezji. A jeśli te rzeczy znikają, to po co żyć?
>>
>> Racja, ani piękno kobiet ani muzyka ani nic. Mogę się tylko cieszyć że
>> nie dopadło mnie jakieś gorsze kalectwo. Teraz życie nie jest tak barwne
>> jak kiedyś, ale pocieszam się że prawdziwe życie będzie dopiero po
>> śmierci,
>
> I robisz się pionkiem posłusznym władzom i innym.
>
> Pal licho plebana, ten w tym aspekcie najmniej groźny. Ale wójtom, panom i
> psychiatrom. Weź idź do jednego z tych rzeźników neurochirurgów, zoperuj
> sobie mózg i popraw elektrowstrząsami jak wolisz być popychajłem-trybikiem
> niż motorem. Nie mówię tego ze złośliwości, ale gdyż wiara człowieka w
> życie
> po śmierci ma sens wyłącznie ze względu na mistyczne wyobrażenia i
> przeżycia. Bez mistyki jest to tylko ordynarna socjotechnika, sposób na
> produkowanie idealnego posłusznego niewolnika względem bardziej cwańszych.
> Nie da się naprawdę wierzyć w Boga bez mistyki.
>
> Ja często mam tak, że kiedy muszę z powodów informacyjnych czytać jakąś
> pozytywistyczno-realistyczno-obyczajowo-naturalistyc
zną powieść albo jej
> współczesny "życiowy" odpowiednik, to zbiera mi się na womit z powodu jej
> postrzegania przeze mnie jako utwór za mało literacki albo wręcz
> nieliteracki. Sam mam oczywiście wiedzę i umiejętności na skomponowanie
> takiego czegoś ale uważałbym jako despekt, gdybym tam wrzucił za mało
> labiryntów, luster, zegarów, klepsydr, emblematów, symboli, banialuk,
> munnchhausenowstwa, mandaryństwa filozoficznego i wysokiej dziwności którą
> się błogo rozkoszuję bez żadnych narkotyków upajając się samym tekstem.
> Pisarz doskonały to jest dla mnie taki, który uprawia coś w rodzaju
> "intelektualnego seksu" z umysłem czytelnika za pomocą tych i podobnych
> rekwizytów.
IMO- to_nie_dla_niego. Jakub- Ty wolisz tak, on inaczej. Ba! Sam się
spotkałem z ludźmi na terapii- psycholog uzależnił ich terapię od
"wyrównania" ich najpierw lekami. Ot- po prostu- bez tego terapia byłaby
niemożliwa. Człowiek z afektywnym zaburzeniem dwubiegunowości- po
odstawieniu leków potrafił leżeć na łóżku, nie wstawać- czasem nawet robił
pod siebie. Rzekłbyś- roslina. Zdołowany, z nikim nie rozmawiał- jakby go
nie było. To znam z jego relacji. Na terapię trafił, gdy go "wyrównano"
lekami- zacząłdziałać, jakby miał motorek w tyłku:-) - wszędzie go było
pełno, udzielał się społecznie, dbał o wygląd. Słyszałem o ludziach, którzy
na silnym głodzie- już w stanie paranoidalnym- byli zdecydowani się zabić. I
tylko leki- a potem, po "wyrównaniu"- terapia- mogły coś pomóc.
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2015-01-26 01:39:47
Temat: Re: Zakazać Hellingera!Chiron
Po to medycyna zwalczała znachorów baranie, bo wyciągali kasę a trup się ścielił
gęsto. Nawet masz w Lalce Prusa, żona Wokulskiego umarła, bo kupiła od znachora maść
na odmładzanie, nałożyła na skórę i się udusia, bo skórą też oddychasz. Do szpitala
idziesz i na cały szpital mogą spartaczyć kilka operacji, pomyłka zawsze się zdarzy,
ale większość wychodzi zdrowa. U znachorów, większość wychodzi nogami do przodu. Tak
więc przestań wkońcu kłamać i podaj dokument, że zrezygnowałeś z ubezpieczenia
zdrowotnego, bo jak medycyna taka zła, to jazda widzimy twoją rezygnacje z
korzystania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |