Użytkownik "Asia" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dadrpu$qb8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> czy robić to samemu (trochę kiepsko u nas z czasem wolnym i
> I czy w
> ogóle zabierać się do tego samemu?

Zdecydowanie tak. Sama, z motyką w ręce założyłam 10 arów trawnika /1000
tys. m2/. Poniosłam tylko koszt nawozu i trawy. Wyszło kilka setek. Efekty
można zobaczyć w Fotogalerie "Mój Ogród". Teraz planuję założenie drugiej
połowy trawnika, też ok. 10 arów. Mam już zwiezione ok. 30 ton ziemi.
Potrzebna tylko koparka do rozplantowania ziemi /50-60 zł za godzinę pracy
koparki w Wieliczce/.
Wam radzę następująco:
1. Jeśli wieś, wynająć chłopa z broną. Jeśli miasto - wynająć glebogryzarkę
/200 zł za dobę / Najlepiej zrobić to na drugi dzień po obfitym deszczu.
Poczekać tydzień aż uschną wszystkie wyorane chwasty, zgrabić je i spalić.
Jeśli skiby po bronowaniu lub oraniu są duże, natychmiast rozdrobnić
grabiami metalowymi, waląc w nie od góry jak młotkiem.
Gdy teren jest zgrabiony rozrzucić nawóz, przygrabić go, a na drugi dzień
wysiać trawę, lekko przykryć nasiona ziemią. Można codziennie podlewać,
jeśli pora sucha. Przez 3 tygodnie unikać chodzenia po trawniku. Po miesiącu
pierwsze koszenie.
Za oszczędzone na gangsterskich firmach ogrodniczych możecie pięknie
urządzić cały ogród drogimi roślinami. Jeżeli planujecie oczko wodne, należy
zrobić je przed założeniem trawnika.
Anka



.
> Pozdrawiam:)))
> Joanna
>
>