Data: 2002-06-26 08:13:37
Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sokrates wrote:
>
> Poradźcie, jak dać synowi
> jedna opcję więcej-mozliwość zamieszkania z nami nie z
> życiowego musu ale z ewentualnej własnej chęci ich obojga?
> Darek
Nie wiem, czy to jest wykonalne, bo to będzie zależało równiez od
sposobu wychowania i upodobań przyszłej żony syna. Tu róznice moga sie
zaczynać od pory, w której któs chodzi spać. Problem banalny, ale może
nabrać kolosalnych rozmiarów. Podam przykład : młodzi sa sowami z
natury, przyjmuja gosci o 23.00. Tesciowa krępuje sie paradowac w
koszuli nocnej po domu, czuje sie zobowiązana do pożegnania gosci
będących w jej domu, a chciałaby isc spac o 21.00. Może być też
dokładnie odwrotnie. Kolejna sprawa - wspólna kuchnia - pory gotowania
posiłków, jesli przygotowywane wspólnie - ich skład. Charakter osób -
jedni lubia przbywać w towarzystwie, inni potrzebuja zaszycia sie w
cichym kącie z książką - tu również może dochodzic do starc typu - ja
chciałbym to czy to zrobić, a musze tylko siedziec i plotkowac, bo ta
sie oraża, lub czy jej sie cos nie podoba, bo ucieka stale tylko do
swojego pokoju...
Dziecko rosnie przy tobie, poznajesz jego charakter i upodobania latami
i takie czy inne jego zachowania sa dla Ciebie naturalne. Wytwarzacie
własny język półsłowek, ciała i umiecie to własciwie odczytywac.
Partnerowi tez łatwiej powiedzieć to czy tamto. Układ osoba wchodzaca do
rodziny i tesciowie zawsze MOZE byc obarczony wieloma niedomówieniami,
nieporozmieniami, skrepowaniem.
Powiem na swoim przykładzie - mam wspaniała, bardzo życzliwą tesciową,
akceptująca mnie w 100%, wydaje mi się, że sie rozumiemy, bo nawet mąż
zostawia trudniejsze sprawy mi do omówienia z nią. Jesli zdrowie/wiek
bedą tego wymagały na pewno zamieszkamy wspólnie. Ale bardzo sie cieszę,
że to jeszcze nie teraz, bo nie bedzie to łatwe.
Mam wspaniałych rodziców, akceptujących i lubiących mojego męża. Ale
często muszę mu niektóre wypowiedzi (jak najbardziej życzliwe) mojej
mamy tłumaczyć. Chetnie wspólnie przebywamy, pomagamy sobie i jesli
wiek/zdrowie... jak wyżej. Niemniej zdaję sobie sprawę, że dla nikogo
nie bedzie to łatwe.
POzdrawiam.
Katarzyna
|