Data: 2011-03-18 13:44:06
Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: Marek <b...@e...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 18 Mar 2011 13:38:41 +0100, zażółcony napisał(a):
> Mogą się jak najbardziej zdarzać i się zdarzają. Szczególnie, jak ludzie
> są nieszczęśliwi.
Tak, to prawda lecz to właśnie wzbudza moją czujność. Gdy człowiek jest na
głodzie emocjonalnym to bardzo często popełnia błędy wskutek ograniczonej
percepcji. Z jednej strony jestem tego świadomy lecz z drugiej nie chcę
deprymować kolegi bo być może coś pięknego kiełkuje między nimi. Milczenie
gdy pyta o poradę również nie jest w dobrym tonie. Ja natomiast sam czuję
się zdezorientowany tą niecodzienną sytuacją co z kolei skłania mnie to
wybrania wariantu milczenia w sprawie ... I tak źle i tak niedobrze...
dlatego napisałem tu właśnie.
> Powiedziałbym, że stan zakochania bywa reakcją obronną
> organizmu przed depresją wynikającą ze stagnacji. I tyle.
> A psycholog też człowiek. Rozum swoje, a organizm swoje. Psycholog ma
> obowiązek się bronić przed angażowaniem emocjonalnym w kierunku
> swojego pacjenta (powinien się szybko wycofać). A jak nie pacjent to
> nie ma obowiązku.
Tu sytuacja jest czysta. Kolega nie jest pacjentem :) Wskazując na zawód
tej pani miałem na myśli albo to, że uprawia ona jakiś eksperyment na
ludziach, albo sama posiada jakiś defekt, który leczy na czatach albo ...
nie ma żadnego podtekstu w tej sytuacji i rodzi się coś pięknego.
Matematycznie rzecz ujmując szansa na to ostatnie jest stosunkowo mała...
ale istnieje.
|