Data: 2011-03-21 23:48:01
Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie? - a propos analogii
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dobrze, w tym miejscu udało ci się nie wkładać - wbrew temu
jak znadinterpretowałem twoje cytaty - swoich "myśli" w moje
"usta".
[Zrobiłeś to "tylko" w innym miejscu.
Tylko - wspaniale. ;)]
Jednak skoro przyciągnąłeś ten mój cytat do tego tematu, to
oczekiwałbym przynajmniej, abyś nie pozostawiał go domyślnie
w kontekście sporu nt analogii do miłości, lecz zaznaczył (np w nim,
lub poza nim), że odnosi się do seksu, a nie do miłości.
Czyli np: <<... Ja tak to (tzn seks z nie głupią_laską) sobie tłumaczę...>>
Czyli twoje psie łgarstwo w tym wypadku polega na prostackiej
(podkreślam: PROSTACKIEJ) manipulacji moimi słowami nie
nawiązującymi do bieżącego tematu.
Powtarzam po raz n-ty: chodziło mi w tamtym temacie o samą
jakość SEKSU, którą zobrazowałem wrażeniami (nie ściganiem się
i poklepywaniem - jak u ciebie) z przejażdźki konnej na różnej
klasy wierzchowcach.
Nie chodziło tam _w ogóle_ o miłość.
Jako zwolennik precyzyjnego rozumienia tekstu (doprawdy?), nie
wydajesz się równie dokładny, gdy widzisz szansę "błysnięcia"
poprzez naciągnięcie jakiejś treści dla własnych ~korzyści.
Jeśli tego rodzaju "sytuacyjny debilizm" ma być miarą twojej
inteligencji, to musisz być wyjątkowo sfrustrowanym na tym tle
popaprańcem mentalnym, aby w tak prostacki sposób "górować"
za wszelką cenę nad "przeciwnikiem" w [zasadzie jednostronnej]
dyskusji.
Niemniej, zawsze to jakaś konkretna wiedza, za którą bez względu
na powyższe pozostaję ci wdzięczny pomimo wszystko (w tym
zwłaszcza - powinowactwa do łgarstwa).
--
CB
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:im8m5o$vm5$1@news.dialog.net.pl...
> Zaczynasz chłopie wydziwiać i w piętkę gonić...
>
> Nadal nie wiem gdzie to niby tak strasznie nałgałem?
> Napisałeś: "Ja tak to sobie tłumaczę", a ja dopisałem, że to "Ja" odnosi się do
> Ciebie, czyli że to twoje słowa są...
>
> Ty się pod tym podpisałeś, ale jak to ty masz w zwyczaju z delimiterem, co
> wykluczyło dosłowny cytat.
|