Data: 2006-01-24 19:56:00
Temat: Re: Zamarznięte słoiki z przetworami
Od: Waldemar <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dominik Jan Domin wrote:
> Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@c...de> napisał w wiadomości
> news:43muhvF1obpfhU1@uni-berlin.de...
>
>>Kyllyan wrote:
>>
>>> > Nie, nie popękały. Komfitury to na pewno zostawię, najbardziej boję
>>>się
>>>
>>>
>>>>o sałatki. Czy dadzą radę. Bo część zużyję szybciej, ale jak miały by
>>>>nie wytrzymać i się spsuć, to dałbym sąsiadce do szybkiego spożycia...
>>>
>>>Przetwory się psują pod wpływem drobnoustrojów.
>>>Jak się nie rozszczelniły, to się nie zepsują, bo niby i jak? pod wpływem
>>>czego? Co najwyżej się rozciapią ;)
>>>
>>
>>no aż tak dobrze to nie jest. Jest taki zwirz co się wabi clostridium
>>botulinum i jemu całkiem dobrze w nierozstrzelnionym. A toksynę produkuje
>>ciekawą. Parę kilo tego wystarczy by wyrżnąć ludzi. Wszystkich.
>>Ale clostridium jest wsio rawno, czy przetwory zamarzły czy nie.
>
>
> Tak, ale właśnie go sie wybija przez pasteryzację. Trzykrotną, bo dziad ma
> przetrwalniki. Jak wybity, a słój się nie rozsczelnił, to skąd masie wziąć?
> Dzieworództwo??
nie. Ja tylko tak, na wszelki wypadek. A pasteryzacja może się nie udać.
Ale jak pisałem, to niezależne od tego, czy się zbezczelniły, czy nie.
Waldek
|