Data: 2004-09-28 13:48:11
Temat: Re: Zawał serca.
Od: Grzegorz Janczyk <g...@a...pl_SPAM_>
Pokaż wszystkie nagłówki
Coz.. oto cala nasza sluzba zdrowia :((
Wspolczuje Cie z powodu straty ojca :((
Przypomina mi sie niedawno zaslyszana relacja dobrego znajomego o jego
koledze. Sytuacja identyczna jak u Ciebie. Tyl ze ze w czasie drugiej
wizyty w szpitalu traf chcial, ze do pokoju w ktorym "lekarz badal" ojca
znajomego, wszedl inny lekarz w jakiejs sprawie. Opinia "badajacego"
byla jak u Ciebie... jednak na szczescie lekarz ktory wszedl na pierwszy
rzut oka ocenil ze pacjent nie nadaje sie do wyjscia do domu, a po
przejrzeniu wynikow zalecil natychmiastowa hospitalizacje na intensywnej
terapii (niezla rozbieznosc diagnoz... prawda?! :( ). Ow pacjent z
zawalem byl tam razem z synem... postawny czlowiek... po przyjeciu ojca
na oddzial, w chwili "stosownej" w krotkich zolnierskich slowach
"wytlumaczyl lekarzowi" w jakiej odleglosci od jego ojca ma sie trzymac
i co bedzie jesli sie tak nie stanie... Efekt byl(jest) taki ze pacjent
zyje, a "lekarz" na jego widok "usuwal sie z pola widzenia".
Wspolczuje i zycze uzyskania chocby namiastki sprawiedliwosci.
Pozdrawiam
Grzesiek
|