Data: 2008-10-12 21:30:18
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanym
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jbaskab; <gctmio$3q3$1@news.onet.pl> :
>
> >> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> >> news:gcr3lk$mdf$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> > W tym sęk, że to nie jest "zazdrość". To jest silne poczucie własności i
> > niechęć do dzielenia się przedmiotem/podmiotem z innymi w zakresie
> > "dozwolonego użytku" ;>. Partner tańczy z jakąś kobietą - [powiedzmy]
> > Jesteś zła na tamtą kobietę, ale ... łatwiej Ci zaatakować/wywalić złość
> > na partnera.
>
> Nie - jestem zła na partnera- bo to od niego wymagam lojalności czy
> wiernosci - nie od niej. Ona nic nie jest mi winna. Nawet jezeli z
> premedytacją poluje na mojego faceta - Ot, taki drapieżny gatunek;)
> facet, a raczej ktoś, kogo nazwę partnerem, nie może być bezwolnym głupim
> stworzeniem.
Chwila. Pisałem o "dozwolonym użytku". :)
> > I na tym polega jedynie różnica pomiędzy przyrodą a ludźmi - kiedy ktoś
> > Ci zabierze grzyba, to nie masz pretensji do grzyba, ale do
> > zbierającego. Kiedy ktoś tańczy z partnerem, to ma się pretensje do
> > partnera, a nie do tańczącej, bo tak łatwiej. :)
>
> Nie:)
> Grzybowi się nie otwieram, nie zwierzam i nie ufam:) Nie daję i nie mogę
> wymagać. Co najwyżej zrobię z niego jajecznicę;) Lub nie zrobię jak ktoś
> inny go zerwie;)
No bez takich - przed grzybem można się otworzyć, zwierzyć i mu ufać.
Tylko co to za sztuka? Zero barier ze strony zwierzającego się, zero
lęku przed odrzuceniem, krytyką, wyśmianiem, marginalizacją problemów.
No i oczywiuście zero wsparcia, ale grzyby już tak mają. :)
> > Tylko skąd ta "zazdrość" się bierze? Pierwszym składnikiem jest "bo mi
> > coś zabrał", drugim, który zapewne występuje u wszystkich osób
> > zazdrosnych, tyle że nieuświadomionym jest "lęk przed atakiem obcej
> > osoby", bezradność, niemożność zaatakowania właściwego celu. Ale to nie
> > zazdrość oczywiście - z ym się zgadzam. :)
>
> no nie wiem.
> dla mnie wiąże się to raczej z pragnieniem calkowitego zawłaszczenia,
> zespolenia się z drugą osobą, do tego stopnia, że każdy objaw jej autonomi
> jest bolesny. To nawet nie jest prawo własności - to coś bardziej na kształt
> kanibalizmu;)
>
> > O spotkaniu 5 października. :)
>
> W tym roku? że się idiotycznie zapytam...bo nic nie pamietam, a w zeszłym
> to mogłabym nie pamietać....
W sumie to chyba było 3. W tym roku oszczywiście. :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|