Data: 2011-03-01 15:09:23
Temat: Re: Zbrodniarze w fartuchach
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ikj0ca$tr6$1@news.onet.pl...
> No bo tak- są 2 nurty: kreacjonizm i ewolucjonizm (moja uwaga: kreacjonizm
> nie odrzuca mikroewolucji. Odrzuca z palca ssane tezy : komórka-
A czy kreacjonizm stworzył chociaż precyzyjnądefinicję mikroewolucji ?
Od kiedy jej nie odrzuca ? Gdzie jest granica między mikro a makro-ewolucją
wg. kreacjonizmu ? Czyli co odrzuca, a czego nie odrzuca - najściślej rzecz
ujmując ?
I dlaczego nazywasz to 'nurty' ? To już jest manipulacja. O nurtach
naukowych
można mówić w sytuacji, kiedy dwa zespoły badawcze prowadzą planowe badania.
Kreacjoniści tak nie działają. Oni nie tworzą hipotez, nad których
falsyfikacją
by potem ciężko pracowali. Nie planują doświadczeń, które mogłyby obalić ich
tezy i nie gromadzą dowodów na swoje błędy. To nie jest nauka, Chironie.
Jak spojrzysz w jakąkolwiek rzetenie wykonaną pracę naukową o dłuższej
historii
to zobaczysz, że na tę drogę składa się ogromna ilość ślepych uliczek, z
których
się wycofano.
Pokaż mi choć jedną ślepą uliczkę w teoriach kreacjonistycznych, którą
kreacjoniści
próbowali konselwentnie zbadać, a po badaniach musieli się z niej wycofać.
Nauka działa tak: mówi, że lek działa, potem go testuje - i poza wypadkami,
w których
zadziała silna presja biznesowa lub innego typu - jak lek nie działa to się
go wycofuje.
Zamyka sięślepą uliczkę. Etap jest podsumowany - były takie a takie błędy
i niedoróbki. Potem wchodzi następny lek - poprawiony - i tym razem okazuje
się, że
jest lepiej.
Z teorią Darwina jest podobnie - z odkryciem zasad dziedziczenia przez geny,
a także
z odkrywaniem mechanizmów epigenetycznych wiąże się cała historia hipotez
nietrafionych, które zostały skorygowane. Istnieje w tym wszystkim równowaga
ogółu i szczegółu. Jeśli coś działa ogólnie, to dopracowuje się szczegóły i
wiele z nich
przyjmuje ostatecznie zupełnie inny kształt niż pierwotnie. Darwin
stwierdził, że
jest dziedziczenie, ale w szczegółach się pomylił, nie miał możliwości
poznania DNA.
Jego następcy dopracowali model dziedziczenia przez DNA, ewolucji przez
mutacje
- ale znów - w szczegółach popełnili wiele pomyłek - nie znali całej gamy
mechanizmów
działających w tle ani mechanizmów epigenetycznych, mechanizmów wymiany DNA
pomiędzy zupełnie obcymi organizmami czy modyfikacji wynikajacych ze stałego
wbudowania się w DNA kodu wirusów.
Jest to systematycznie gromadzona wiedza, w której z grubsza wiadomo, na
jakie
pytania nie ma dobrej odpowiedzi, a co jest już w miarę dobrze zbadane.
Czy kreacjoniści działają w ten sam sposób ? Pokaż mi jakąkolwiek pracę
badawczą
dot. istnienia projektanta i historię ślepych zaułków, z których badacze się
wycofali.
Proszę :)
To po prostu nie jest nauka, to jest podpinanie się pod naukę ze swoją z
góry założoną
ideologią.
|