Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!news.mm.pl!not-for-
mail
From: "Nixe" <nixe@fałpe.peel>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Zdrada czy nie?
Date: Sun, 28 Nov 2004 13:03:11 +0100
Organization: Multimedia
Lines: 37
Message-ID: <cocep5$1d3f$1@news.mm.pl>
References: <co07aj$mas$1@nemesis.news.tpi.pl> <co2rhi$3h2$1@atlantis.news.tpi.pl>
<co5or2$r19$1@atlantis.news.tpi.pl> <co6lie$1mh$2@nemesis.news.tpi.pl>
<co6rjs$ls8$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@j...gov>
<co7abm$phc$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@j...gov>
<co7iit$bsd$2@atlantis.news.tpi.pl> <co9slb$jtm$1@news.onet.pl>
<coa1cb$rv9$1@nemesis.news.tpi.pl> <cob242$1dp$1@news.onet.pl>
<coc0id$1r9f$1@news.mm.pl> <coc896$ljg$1@news.onet.pl>
<coc9to$197p$1@news.mm.pl> <cocah1$pv$1@news.onet.pl>
<cocc8s$2ptd$1@news.mm.pl> <cocd7g$3m3$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host-217-172-238-222.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.mm.pl 1101643365 46191 217.172.238.222 (28 Nov 2004 12:02:45 GMT)
X-Complaints-To: a...@m...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Nov 2004 12:02:45 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:68033
Ukryj nagłówki
Sowa pisze:
> No ale można się jakoś dogadać przecież.
> Przede wszystkim _poinformować_ druga stronę, co się nie podoba i
> jakoś ustalić kompromis.
> Małżonek (itp.) wcale nie musi mieć takiego samego wzorca
> postępowania jak my, to co dla jednego jest przesadą, dla drugiego
> może być normą - trzeba to ustalić.
Zgadzam się w 100%. Bardziej chodziło mi jednak o łamanie zasad tych
wcześniej ustalonych* kompromisów. Bo to się zdarza dość często i
"niechcący".
[* to nawet nie musi być ustalone dosłownie - znając kogoś ileś tam lat
wiemy, co może mu sprawiać przykrość, a co w ogóle go nie ruszy]
> A może okaże się, że robi coś, co w sumie wcale nie jest tak naprawdę
> zagrożeniem, a rani partnera, bo to partner ma problem i stara się
> miłość i dobrowolność bycia w związku postawić na równi zapięciem
> krótkiej smyczy, nawet nie świadomie?
Tak też może być. Jednak typowe romansowanie na boku (czy od tego zaczął się
wątek czy coś mi się już pomieszało? ;-) nie podpada IMHO pod ww przykład.
> Zakazać można wszystko, tyle że, chyba nie o to chodzi, żeby związek
> polegał na trzymaniu się nawzajem za mordę i na smyczy. Chyba chodzi
> o to, żeby partnerzy byli ze sobą i sami narzucali sobie pewien reżim
> postępowania, bo tak _sami_ chcą, bo im zależy, a nie: bo mają
> zakazane.
To nie chodzi o zakazy czy nakazy, lecz właśnie o nieprzekraczanie granic
tych wcześniej ustalonych kompromisów. A bardzo często zdarza się, że któryś
z partnerów sam sobie te granice przesuwa i wydaje mu się, że przecież nic
takiego się nie dzieje, a druga strona najwyraźniej się czepia.
--
PozdrawiaM
|