Data: 2006-08-21 17:32:43
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"bazyli4" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:eccq7j$uu4$1@news.onet.pl...
>> mam wrazenie, za swoje poglady czerpiesz z romansow na szklanym
>> ekranie albo z ksiazek buddyjskich. nie, nie znam Twoich pogladow, ale
>> mam wrazenie, ze albo jestes dzieckiem ze szkoly podstwowoej,
>> albo facetem, ktory na razie sobie fantazjuje o swojej milosci.
>
> I dlatego mogę s calą stanowczością stwierdzić, że g* wiesz na temat
> uczucia w ogóle. Wrażenia możesz sobie mieć. Miałem już kilka udanych
> związków, ostatni trzyma się już 13 rok i własnie wszedłem w
> czterdziestkę. A Ty nadal miej wrażenia...
wiem zapewne tyle ile potrzebuje. ja akurat mam jeden udany zwiazek,
w ktorym tkwie juz ponad 20 lat, za 3 lata bede miec 40, wiec nie
wiem czy sie to liczy skroro ty miales kilka udanych zwiazkow, a ktore
jakos sie skonczyly (szkoda, skoro byly takie udane :>>>>>)
>> wymagania masz dziecinne. nie zyciowe. wypia Utopia byla
>> w szkole.
>
> Tak rozwiedli się moi rodzice, gdy miałem lat siedemnaście. Jakoś
> szczęśliwie niemal we czwórkę pędzą swoje zycie nadal. A Ty wierz w
> swoje utopie...
aha bo by sie nie rozwiedli gdyby tatus/mamusia przytulilo
zone/meza i jeszcze pomoglo z miloscia zalozyc nowe zycie,
gdyby sie okazalo, ze sie chce rozwiezc.
ja tam w utopie nie wierze. tu na wiare nic nie ma. wierzyc to mozna
w Boga, ludzi mozna zobaczyc.
>> u Ciebie na razie nic sie nie zablokowalo, i Twoje pobozne
>> wyobrazenia co kto zrobic powienien, bo tak ladnie brzmi
>> milosc w wydaniu listu do Koryntian, sa jakby ci to powiedziec,
>> o kant ....rozbic jesli staje sie w faktem takim z realnym zyciu.
>
> Powiem Ci tylko jedno, i na całe swoje przyszłe życie sobie to
> zapamiętaj: jeśli w zderzeniu z realnym życiem, to, co dla mnie jest
> realnym życiem, bo obserwuję to u siebie, swoich znajomych (na
> nieszczęście nie wszystkich) i swoich bliskich, w zderzeniu z Twoim
> realem rozbije się o kant stołu, to nie nazywaj tego miłością, bo zawsze
> będziesz potem doradzać w imię własności a nie miłości.
powiedz mi to z abmony zebym uwierzyla.....
iwon(k)a
|