Data: 2005-02-10 10:52:23
Temat: Re: Zdradzi?em - d?ugie
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał w
wiadomości news:cufd5n$ooc$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:cufcrs$bq0$1@mamut1.aster.pl...
> >
> > Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> > news:lambx6b3iu10.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> >> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Agnieszka mnie
> >> niestety powstrzymują:
> >>
> >> > A tu się niestety zbliżyłeś do ogólnego poziomu osoby, pod którą
> >> > odpowiadałeś.
> >> > A szkoda.
> >>
> >> Tam zaraz szkoda. Olej to/mnie :-)
> >
> > Taki masz stosunek do dyskusji? Olać to co niewygodne, wyśmiać to, czego
> > się nie zrozumiało? To nie do mnie. To do tej pani obok, która nie może
> > się
> > pogodzić z tym, że jak nie ma nic ciekawego do powiedzenia, to została po
> > prostu zignorowana.
>
> aż tak Cię boli moja osoba, ze musisz mnie przywoływać w myślach w każdym
> poście?
> Zastanów się, co Cię tak zabolało w moich słowach, że nie umiesz koło nich
> przejść obojętnie :)
> Że ludzie nie są takimi, jakimi chciałabyś ich widzieć? Że podejmują inny
> wybór niż Ty (wzorzec świadomego życia z Sevres ?)
>
> To w sumie niesłychane, wywrzeć na kimś aż takie wrażenie, nono.
No dobrze, niech będzie jak kr... no niech jak dziecku...
W Twoich słowach nie zabolało mnie merytorycznie nic, a forma jest...
nooo... no powiedzmy, że jest cechą osobniczą.
To, jaka jesteś i co z tym robisz w życiu codziennym ani mnie ziębi
ani grzeje. Cudze wybory są mi obojętne, dopóki nie kolidują z moimi
planami, a Twoje nie kolidują wybitnie.
Natomiast
Miałaś kilka razy w tym wątku okazję do prostego ustosunkowania się
do pewnych kwestii, odpowiedzenia sobie (przede wszystkim), ale
i współdyskutantom, dlaczego uważasz tak a nie inaczej, dlaczego
Twój pogląd na świat jest Twoim zdaniem słuszny (czy słuszniejszy,
bardziej twojszy niż mojszy i inne takie, to już sprawa drugorzędna).
Nie skorzystałaś z tego. Większość pytań o światopogląd olewasz,
podnosisz kwik, że się wchodzi na Twoje podwórko.
Ja do takich dyskusji przyzwyczajona nie jestem. Ludzie, z którymi
zazwyczaj dyskutuję, mają swoje zdanie, potrafią je wyartykułować
i uzasadnić. A złośliwostki, jeżeli się w takie bawią, następują
PO merytorycznych argumentach, a nie zamiast nich. I na ogół trzymają
poziom.
A dlaczego przywoływałam Cię w postach do puchatego?
Bo kątem oka widzę, że paluszki Cię świerzbią i musisz skomentować
każdy mój post. Nawet jak nie potrafisz.
Ale masz rację, nie warto patrzeć na to nawet kątem oka. Wezmę
to pod uwagę.
I już nie dopisuj się do moich postów, szkoda Twojej klawiatury.
Nie odpowiem. Szczekającym psom też nie odpowiadam.
>
> Swoją drogą, jak Ty ślicznie nie rozumiesz Puchatego. Być może ze zbyt
> wysokiego poziomu spoglądasz :)
A jak dyskutuję z innymi, w tym z puchatym, to już moja sprawa.
Twoich porad w tym zakresie nie potrzebuję.
Agnieszka
|