Data: 2005-02-10 17:08:08
Temat: Re: Zdradzi?em - d?ugie
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:420B87D2.2050105@o2.pl...
>
>
> Agnieszka wrote:
>
> > No ale to nie zmienia faktu, że niczego nie ukrywam.
>
> Ale i nie mowisz wprost. "Powiem mezowi wieczorem...", a malzonek jest
> wspoldyskutantem... i te wazelinki wzajemne... LOL :))
Może nie zauważyłaś, a może nie pamiętasz, ale tamten post pisałam
w tonie żartobliwym. A w żartach mówi się różne rzeczy, także te mijające
się czasami z rzeczywistością. Pomijając fakt, że akurat wtedy rzeczywiście
nie było go ze mną, a nie miałam pewności, czy akurat jest cały czas
pod internetem" i było możliwe (choć mało), że dowie się dopiero
wieczorem. Możliwe, że nawet ode mnie.
A tego o wazelinkach to nie rozumiem... możesz mi wskazać jakiś post,
w którym pisałam bezpośrednio do Radka i w dodatku z wazelinką?
Musiałm mieć zaćmienie. Bo zasadniczo unikam dyskutowania na grupach
z osobami, z którymi mogę podyskutować na żywo.
>
> > Gdyby nie moje "co na to Radek" w poście do puchatego, nie
> > miałabyś żadnych podstaw, by sądzić, że pozostajemy w związku
> > partnerskim.
>
> Nawet nie czytalam tego postu...
Bo i w sumie nic to by nie zmieniło.
>
> > Zapytana odpowiadam na pytania wprost. Nikt nie zapytał, co mnie
> > łączy z innymi osobami na tej liście.
>
> Dokladnie. Uznalas fakt, ze Radek jest Twoim malzonkiem za nieistotny
> dla tej malej spolecznosci, wiec o nim nie informowalas.
A jest? Dla mnie nie jest. To, że w wielu sprawach mam poglądy zbieżne
z jego poglądami naprawdę mi nie przeszkadza. To, że w innych różnimy
się - także. Z brow(J)arkiem też mam zbieżne poglądy - jak się okazało
w tej dyskusji - a jakoś nikt nie pyta, co mnie z nim łączy.
Nie mówiąc już o pytaniu, co łączy większość pań na tej grupie, bo one
też wykazują duży stopień zbieżności poglądów
>
> > Pomijając fakt, że rozmawialiśmy chyba o szczerości w małżeństwie.
>
> Czyli szczerosc nie jest wartoscia sama w sobie ? No popatrz, blizsza
> jestes pogladom innych osob na tej grupie, niz sie w pierwszej chwili
> wydaje.
Jest. Tyle, że skala nie zawsze jest ta sama. Jest dla mnie ważne, że mój
mąż sypia z innymi i to, czy mi o tym powie, jest miarą jego szczerości.
Ale już to, że moi znajomi sypiają z innymi nie jest dla mnie ważne
(o ile nie sypiają z moim mężem) i nie dzielę znajomych na szczerych - tych,
którzy mi o tym mówią i nieszczerych - tych, którzy postanawiają mi jednak
tego nie mówić.
Nie muszę wiedzieć o wszystkim, wystarczy mi, że wiem o rzeczach,
które mnie dotyczą i mają wpływ na mnie.
Żaden stosunek wiążący mnie z Radkiem czy kimkolwiek innym na tej
grupie nie ma wpływu na moje poglądy. One po prostu są. Byłyby takie same,
gdyby mąż tej konkretnej grupy nie czytał. I to samo bym pisała. Tak więc
moje pozostawanie w jakichkolwiek stosunkach z kimkolwiek dla przebiegu
dyskusji z mojej strony wpływu nie miało. Nie miałam podstaw zakładać,
że jeżeli będziesz wiedziała, że pisze na tę grupę także mój mąż, to byś
zmieniła poglądy na inne i pisała co innego niż pisałaś. Jeżeli się pomyliłam,
to przepraszam, jak już pisałam w tym wątku - każdy ma prawo do błędów.
>
> Usenet sobie, a zycie sobie ;) Nie pierwszy tu raz, i nie ostatni.
A to akurat jak zwykle. Nic się nie zmieniło od wczoraj ;-)
Pozdrawiam,
Agnieszka
|