Data: 2005-02-07 08:56:33
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "Kaja" <z...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Za długie... i za nudne... za irytujące...
>
> Idź się powieś, albo co... trolu ;)
>
> Drogie panie, oczywiście jako facet was nie zrozumiem,
> ale do diabła:
> albo potraficie wybaczyć i gość powinien porozmawiać,
> prosić o cośtam, wytłumaczyć się...
> albo nie wybaczacie...
Wybaczyc ?.......ale nigdy sie nie zapomni...
i wtedy takie teksty, że zapomnij
> na wieki... ble, ble ble są idiotyczne. Będzie następna
> impreza, będzie następna zdrada
Z tekstu wynika ,ze facet kocha zone naprawde i ,ze to byl ten 'blad" ktory
niestety sie zdarza.Ja wnioskuje ,ze On jednak tego juz nie zrobi...chociaz
kto zna WAS PANOWIE?
, potem następna, potem
> bez imprezy, a potem zupy za słone będziecie gotowały...
>
> Panowie: do cholery ciężkiej... jest jakiś wzór określający
> poziom wierności od poziomu promilów we krwi????
> Jak jest - to może numerować kieliszki i przed tym granicznym
> powiedzieć "stop"? Jak nie ma - jeśli potrzeba tylko wymówki
> - to lepiej jednak "na trzeźwo", co? Zawsze to ciekawsze doznania,
> i dłużej sie pamięta...
TAK....mój przynajmniej wie z kim i kedy/nawet sobie przypomniel ile trwalo,bo
do niedawna dla "mojego dobra "to trwalo krótko!!!
Byla piekna i mloda i tez nie wiem do cholery dlaczego jednak JA ?/zostal ze
mna/
Skoro tak kochacie Zony a jednak je zdradzacie...moze to z milosci do nich?
A co do mowienia prawdy to jestem za NIE NIE i jeszcze raz NIE/wszystki PANIE
maja racje/nie dlatego ze jestem sama kobieta...
Ja tez niedawno myslalam ,ze lepsza jest prawda,ale dzis jestem innego
zdania,moje malzenstwo "jest "....ale z ta wiedza juz nie bedzie tak jak
kiedys.
Jesli para ma sie rozstac,to pewnie mozna powiedziec,ale jesli maja byc razem
to dla dobra obojga nie powinno sie tego mowic
Pozdrawiam Kaja
PS.Do czasu jak nie poznamy na wlasnej skorze jak to jest, trudno jest radzic.
Wszystko sie zmienia gdy odczujemy to osobiscie.....
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|