Data: 2005-02-07 13:19:04
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "T.N." <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cu7pl2$2sq$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cu761r$74r$1@korweta.task.gda.pl...
>
> [...]
>> Problem jest inny, czy Marek bedzie potrafil sie oczyscic bez mowienia
> zonie
> [...]
>> Kwestia czy mozna sobie poradzic nie mowiac. Jedni moga inni nie.
> [...]
>> Tutaj raczej chodzi o to, czy samemu sobie Marek przebaczy i czy bedzie
>> potrafil dalej
>> dobrze zyc, tzn. tak jak by chcial zyc.
>
> Ty chyba zapominasz, kto w tej sytuacji jest ofiarą, a kto sprawcą. Sprawa
> dotyczy przede wszystkim jego żony, bo to jej wyrządził krzywdę, a nie
> tego
> czy on "sobie poradzi". Moim zdaniem największą zbrodnią w małżeństwie (i
> nie tylko) jest decydowanie o życiu innej osoby "dla jej dobra".
>
No tak. Ale on już zdecydował i zrealizował (dla jej "niedobra") - zbrodnia
dokonana. Pytanie, czy dobić ofiarę.
Zniszczył wystarczajaco dużo.
Ja wolałabym nie wiedzieć w takiej sytuacji.
Margola
|