Data: 2005-02-09 00:17:14
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "T.N." <x...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "IWONA " <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cubj28$jlg$1@inews.gazeta.pl...
> T.N. <x...@g...pl> napisał(a):
> > Całe życie myślałam,że chciałabym wiedzieć.Dziś wiem.Od czterech
miesięcy.I
> od czterech miesięcy prawie nie żyję.I nic już nie wiem i już się nie
mądrzę.
> Bo dzisiaj mogę tylko powiedzieć, żałuję że wiem.Więc nie bądź pewny, że
> chciałbyś wiedzieć
> Iwona
To weźmy wszyscy naćpajmy się prochów i będziemy hepi z super-optymistycznym
podejściem do siebie, innych i całego świata. Amfę albo heroinę można
spokojnie załatwić. Pewnie po jakimś czasie kopniemy w kalendarz, ale jeśli
odpowiednio mocno zapodamy w żyły to być może nawet nie będziemy o tym
wiedzieć, więc co to takiego.
A tak na poważnie to wszyscy mają problemy - jeśli nie zdrada to inne,
pewnie tak samo poważne, albo jeszcze poważniejsze. To, że czasem ludzie nie
potrafią sobie z nimi poradzić, to jeszcze nie jest powód gloryfikowania
życia w obłudzie. Niektórzy przechodzili dużo większe tragedie i z dużo
większych się podnosili.
A jeśli faktycznie wolisz nie wiedzieć - to mam dobrą wiadomość. Podobno
niektórzy "specjaliści" od hipnozy potrafią wymazać co nieco z pamięci. Sam
nie próbowałem, ale jeśli wierzyć temu co piszą, to coś dla Ciebie. Wykupisz
sobie lepszą pszyszłość, ot, takiego osobistego Matrixa bez przykrego
zdarzenia. Polecam jeszcze obejrzeć "Vanilla Sky", albo coś podobnego, ale
jeśli perspektywa oderwania od rzeczywistości Cie nie przeeraża to nie widzę
przeszkód.
T.N.
P.S. Na grupach zazwyczaj tnie się cytaty...
|