« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2011-01-06 21:54:22
Temat: Re: Zdrowe obiadyDnia Thu, 6 Jan 2011 21:27:41 +0100, eMonika napisał(a):
> Inna rzecz, że co by nie mówić obserwuję np. na wakacjach gdzie jest
> szwedzki bufet, ze nie mniej niż 75% dzieci je głównie frytki. To daje do
> myslenia
Nie tylko Tobie, ale może nie wygłaszaj tutaj tych spostrzeżeń, bo Cię
zlinczują :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2011-01-07 03:41:46
Temat: Re: Zdrowe obiadyW dniu 2011-01-06 18:28, JoAsienka pisze:
> Pewnego ślicznego dnia Ikselka dokonał/a produkcji posta :
>
>> Dnia Thu, 06 Jan 2011 17:52:13 +0100, Aicha napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-01-06 17:48, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Szprotki kupuje się w Makro, w określone dni, kiedy jest świeża
>>>> dostawa.
>>>
>>> Się ma firmę, to się kupuje. Znowu Twoje jest jedynie obowiązujące?
>>> :)
>>
>> Się nie ma firmy, to się ma znajomych z firmą. Na pustyni mieszkasz?
>> - moja karta wędrowała po znajomych dosyć sporo.
>
> Ale to jest niezgodne z regulaminem karty makro.
>
w interesie makro jest aby jak najwiecej osob tam kupowalo i to chyba
hmmm logiczne...
"regulamin karty" coz - jestem przekonany na granicy z pewnoscia ze to
nie rada 460 przedstawicieli makro przeglosowala stosowny zapis - mysle
nawet ze zostal on odgornie jej narzucony... ;)
tak kiedy potrzebowalem korzystalem z cudzej karty makro a czesto
udostepnialem wlasna i nigdy z tego powodu nie mialem zadnych
nieprzyjemnosci...
pozdrawiam
Mars
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2011-01-07 08:16:28
Temat: Re: Zdrowe obiadyUżytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4d25ebb2$0$2499$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Gdyby ktoś nie zrozumiał, tytuł nawiązuje do poprzedniego wątku, w którym
> została zakwestionowana pizza jako danie obiadowe vice tradycyjne
> polskiego obiadki.
>
> Oczywiście nikomu nie zabraniam wypowiedzieć się w tym wątku, a wręcz
> zachęcam - co proponujesz ZDROWEGO na obiad, Jacku?
>
Nie przeczytałem tamtego wątku w całosci - mea culpa.
Proponuję zmianę podejścia.
Eliminacja mięsa w takim stopniu w jakim jest to tylko możliwe, przy czym
jeżeli mięso jest lubiane należy je jeść żeby z jedzenia nie uczynić
katorgi. Np raz lub dwa razy na tydzień. Eilinację mleka z wyjątkiem
"przetworzonego bakteryjnie" tj zsiadłego i przetworzonych mlekopochodnych -
jogurty, kefiry.
Podawanie posiłków "nie zmieszanych" co do grup produktów, czyli
weglowodanowe, białkowe, tłuszczowe podawane osobno, przykładowo
niepodawanie mięsa i ziemniaków (lub ogólnie warzyw) jako jednego zestawu w
posiłku.
Podawanie posiłków pogrupowanych co do grup w porach gdy są najlepiej
przyswajane przez organizm. Najprostszy schemat: Węglowodany (warzywa,
pieczywo itp) rano i w ciągu dnia,. białka (mieso, sery, strączkowe)
wieczorem
Przygotowywanie potraw w sposób niezabijający ich wartości odżywczych i
stałę utrzymywanie w diecie produktów warzywnych surowych dostarczających
soli mineralnych i składników enzymatycznych. Do surowych warzyw koniecznie
dodajemy nieco tłuszczu, najlepiej oliwy z pestek winogron - to umożliwia
prawidłowe przyswajanie witamin i soli mineralnych z warzyw- wiele z nich
jest rozpuszczalnych tylko w tłuszczach i bez ich dodatku nie są przyswajane
lub tylko w sladowych ilościach.
Oczywiście dieta dziecka będzie się róznić od diety dorosłego przede
wszystkim ilością białka które dziecku jest potrzebne a dorosłemu tylko w
śladowych ilościach.
Jedzenie jak już napisałem nie może i nie powinno być katorgą więc raz na
jakiś czas przygotowujemy sobie coś co po prostu lubimy i co jest jedzeniem
a nie tylko "wsadem odzywczym" i chociażby było to niezdrowe - rozkoszujemy
się smakiem. Raz na jakiś czas, na zasadzie na jakiej dozuje się słodycze -
co jakiś czas żeby byo przyjemnie ale nie jako zasadniczy posiłek.
Jemy w miarę możliwości produkty pochodzące z naszego otoczenia, naszej
strefy klimatycznej, oczywiście znowu bez faszyzmu; pomarańcze, banany,
grejpfruty, winogrona nikogo nie zabiją byle w rozsądnych ilościach
Nie powiem gulasz, pstrąg smażony, puree zieniaczane, zupa pomidorowa bo
każdy ma inne prefernce smakowe i to co lubi moje dziecko czy ja nie ma
absolutnie przełożenia na to co będzie lubiało inna osoba.
Podejście takie wiele lat temu gdy byłem kraglutkim tucznikiem wyczytałem z
książek Michała Tombaka. Wydaje się być logiczne i sensowne. Opiera sie na
obserwacjach osób i ludów cechujacych się długowiecznością i dobrym
zdrowiem. Generalnie opiera się na zasadzie "niemieszania" składników ze
względu na to że do ich trawienia organizm potrzebuje zupełnie róznych
enzymów i soli mineralnych co w przypadku mieszania składników skutkuje
dużym bałaganem w układzie pokarmowym i czyni go podatnym na problemy z
jelitami włączając w to skłonności nowotworowe. Wszystko bez faszyzmu, z
pozytywnym podejściem do samego siebie. U mnie skutki były takie: w ciągu
pierwszych czterech tygodni schudłem 11 kg, potem w ciągu kolejnych dwóch
miesięcy kolejne 12 kg, nie choruję, przewód pokarmowy mi się w ciągu kilku
lat oczyścił (nie stosowałem zalecanych lewatyw - jakoś się nie mogłem
przekonać), trzymam wagę, mam kondycję i wiele pozytywnej energii i jest OK.
Nie zmuszam nikogo do swego podejścia do spraw żywieniowych. Moja żona jest
mięsożerna i to bardzo. Po dwóch latach dopiero w jakiś tam swój sposób
zaczęła stosować podobne podejście do mojego z podobnymi skutkami zresztą.
Z dzieckiem jest trochę inaczej - wiadomo, no nie mamy wpływu na to co i w
jakiej postaci dostaje do jedzenia w przedszkolu. W domu staramy się żeby
polubił i poznał każdy rodzaj jedzenia i nasz maluch je chętnie praktycznie
wszystko i jeść lubi. Nie je oczywiście tego czego u nas się nie jada
praktycznie w ogóle- podrobów, kaszanek, pasztetów, mielonek, tatarów itp
--
Jackare
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2011-01-07 08:20:35
Temat: Re: Zdrowe obiady"Jackare" <j...@i...pl> wrote in message
news:ig6hv0$7pr$1@node1.news.atman.pl...
Kipi kasza, kipi groch
Lepsza kasza niźli groch
Bo od grochu boli brzuch
A od kaszy zdrowyś zuch.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2011-01-07 08:35:23
Temat: Re: Zdrowe obiadyW dniu 2011-01-07 09:16, Jackare pisze:
> Eliminacja mięsa w takim stopniu w jakim jest to tylko możliwe, przy
> czym jeżeli mięso jest lubiane należy je jeść żeby z jedzenia nie
> uczynić katorgi. Np raz lub dwa razy na tydzień. Eilinację mleka z
> wyjątkiem "przetworzonego bakteryjnie" tj zsiadłego i przetworzonych
> mlekopochodnych - jogurty, kefiry.
> Podawanie posiłków "nie zmieszanych" co do grup produktów, czyli
> weglowodanowe, białkowe, tłuszczowe podawane osobno, przykładowo
> niepodawanie mięsa i ziemniaków (lub ogólnie warzyw) jako jednego
> zestawu w posiłku.
> Podawanie posiłków pogrupowanych co do grup w porach gdy są najlepiej
> przyswajane przez organizm. Najprostszy schemat: Węglowodany (warzywa,
> pieczywo itp) rano i w ciągu dnia,. białka (mieso, sery, strączkowe)
> wieczorem
I powiadasz, że to nie ma być katorga? Nawet jeżeli nie dla
spożywającego, to z pewnością dla przygotowującego.
> Podejście takie wiele lat temu gdy byłem kraglutkim tucznikiem
Rozumiem, że jakieś osobiste traumy wpłynęły na Twój sposób odżywiania.
Na szczęście moje dziecko jest szczuplutkie przy TAK niezdrowym sposobie
odżywiania się. My (dorośli) też do grubasów nie należymy.
Ale dziękuję za rady, z części może skorzystam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2011-01-07 09:03:07
Temat: Re: Zdrowe obiadymedea pisze:
> W dniu 2011-01-06 12:01, Paulinka pisze:
>> - kotlety mielone, kotlety mielone w sosie pieczarkowym, pomidorowym,
>> koperkowym
>
> U nas tylko pulpetu wchodzą w grę. Maja nie lubi smażonych mielonych.
> Z rybami niestety jest problem.
>
>> - wątróbka duszona z cebulą
>
> Za wątróbką nie przepadamy, ale ona akurat do wybitnie zdrowych nie
> należy. ;)
Ma dużo witaminy A. Od czasu do czasu drobiowa wątróbka jest nawet zalecana.
>> - kurczak po chińsku
>
> A to co za ciekawostka? Podziel się przepisem.
Nic oszałamiającego ;) Gotowa mieszanka chińska Hortexu (kiełki bambusa,
grzybki mung, marchewka, seler, por cebula) do tego kawałki piersi z
kurczaka mocno doprawione przyprawą chińską 5 smaków i sosem sojowym,
lekko zaciągnięte mąką ziemniaczaną i podane z ryżem.
Moje dzieci mówią na to chińskie jedzonko ;)
>> - kurczak pieczony w całości
>
> My lubimy najbardziej udka.
U nas każdy coś innego, więc poszłam na kompromis i piekę w całości.
>> - gołąbki
>
> Zapomniałam o gołąbkach. Oczywiście uwielbiamy, ale tylko ze młodej
> kapusty.
U nas kapusta robi raczej za element scalający całość. Podobnie jak
faszerowana papryka, czy cukinia, jakoś nikt nie chce jeść tego co na
zewnątrz :)
>> - placki ziemniaczane
>
> Placki kiedyś robiłam, ale raz Maja mi po nich nieźle haftowała, więc
> już nie robię. Nie wiem, czemu, może za tłuste były?
Nie jest to najlżejsza potrawa to fakt.
> Tych zup to Ci zazdroszczę, bo ja lubię zupy, ale zazwyczaj jak
> poszaleję i jakąś ugotuję, to potem muszę ją sama zjadać.
Szkoda, bo to jedno z najszybszych w przygotowaniu dań i można dużo
warzyw przemycić.
>> Z dodatków do drugiego dania nie jedzą szpinaku i buraczków zasmażanych,
>> za to wcinają marchewkę z groszkiem na gęsto, fasolkę szparagową z bułką
>> tartą, kalafiora, surówkę z kiszonej kapusty, ogórki kiszone,
>> korniszony, surówkę z czarnej rzepy, sałatę ze śmietaną, mizerię, sałatę
>> z vinegretem, surówkę z pora z jabłkiem, surówkę z kapusty pekińskiej,
>> surówkę z marchewki z jabłkiem i chrzanem, pikle z ogórków, sałatkę
>> szwedzką, gotowaną włoską kapustę z bułką tartą, surówkę z rzodkiewki ze
>> śmietaną i dymką, gotowane brokuły, modrą kapustę i pewnie wiele innych
>> rzeczy, które robię sezonowo albo jak mi się trafi dobry produkt.
>
> U mnie też jest sałatka typu szwedzkiego własnej roboty, ale nie wiem,
> czy poza walorami smakowymi ma ona jakieś wartości odżywcze. Maja ją
> bardzo lubi. Stwierdzam, że muszę się porządnie wziąć za wdrażanie
> surówek, może coś się uda z tym zrobić.
Pewnie nie ma, ale rzadko się zdarza, żeby to była jedyna
surówka/sałatka na talerzu.
> No a wątek rozpoczęłam w poszukiwaniu inspiracji, więc może trochę
> dzięki Tobie urozmaicę to nasze menu. Dzięki. :)
Z myślą o tym się rozpisałam :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2011-01-07 09:16:50
Temat: Re: Zdrowe obiady
Użytkownik "Marsjasz" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4d268b85$0$2438$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2011-01-06 18:28, JoAsienka pisze:
>> Pewnego ślicznego dnia Ikselka dokonał/a produkcji posta :
>>
>>> Dnia Thu, 06 Jan 2011 17:52:13 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-01-06 17:48, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> Szprotki kupuje się w Makro, w określone dni, kiedy jest świeża
>>>>> dostawa.
>>>>
>>>> Się ma firmę, to się kupuje. Znowu Twoje jest jedynie obowiązujące?
>>>> :)
>>>
>>> Się nie ma firmy, to się ma znajomych z firmą. Na pustyni mieszkasz?
>>> - moja karta wędrowała po znajomych dosyć sporo.
>>
>> Ale to jest niezgodne z regulaminem karty makro.
>>
> w interesie makro jest aby jak najwiecej osob tam kupowalo i to chyba hmmm
> logiczne...
Gdyby im tak zależało to sprzedawaliby bez wejściówek.
> "regulamin karty" coz - jestem przekonany na granicy z pewnoscia ze to nie
> rada 460 przedstawicieli makro przeglosowala stosowny zapis - mysle nawet
> ze zostal on odgornie jej narzucony... ;)
> tak kiedy potrzebowalem korzystalem z cudzej karty makro a czesto
> udostepnialem wlasna i nigdy z tego powodu nie mialem zadnych
> nieprzyjemnosci...
To, że nie miałeś nieprzyjemności nie znaczy, że można udostępniać kartę i
korzystać z udostępnianej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2011-01-07 10:21:02
Temat: Re: Zdrowe obiadyW dniu 2011-01-07 09:35, medea pisze:
> W dniu 2011-01-07 09:16, Jackare pisze:
>
>> Eliminacja mięsa w takim stopniu w jakim jest to tylko możliwe, przy
>> czym jeżeli mięso jest lubiane należy je jeść żeby z jedzenia nie
>> uczynić katorgi. Np raz lub dwa razy na tydzień. Eilinację mleka z
>> wyjątkiem "przetworzonego bakteryjnie" tj zsiadłego i przetworzonych
>> mlekopochodnych - jogurty, kefiry.
>> Podawanie posiłków "nie zmieszanych" co do grup produktów, czyli
>> weglowodanowe, białkowe, tłuszczowe podawane osobno, przykładowo
>> niepodawanie mięsa i ziemniaków (lub ogólnie warzyw) jako jednego
>> zestawu w posiłku.
>> Podawanie posiłków pogrupowanych co do grup w porach gdy są najlepiej
>> przyswajane przez organizm. Najprostszy schemat: Węglowodany (warzywa,
>> pieczywo itp) rano i w ciągu dnia,. białka (mieso, sery, strączkowe)
>> wieczorem
>
> I powiadasz, że to nie ma być katorga? Nawet jeżeli nie dla
> spożywającego, to z pewnością dla przygotowującego.
JA wiem? My się też staramy trzymać tych zaleceń, zwłaszcza jeśli chodzi
o dobór składników (pod względem jakości) i sposoby przygotowania (jak
najmniej smażenia np., a jak już to w minimalnej ilości tłuszczów)
Natomiast jesli chodzi o ten schemat, to już mniej, chociaż staramy się
żeby mniej więcej to utrzymać. Np. kolacja bardziej białkowa, nie
węglowodanowa, bo się ma budować, a nie na stertę odkładać :-)
Przy czym raz, że i tak raczej, nie da się zrobić, żeby było TYLKO
białko, czy same węglowodany. Dwa i tak musi być trochę tego, i trochę
tego, bo jedno bierze udział przy przetwarzaniu drugiego...
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2011-01-07 12:36:13
Temat: Re: Zdrowe obiadyW dniu 2011-01-07 09:35, medea pisze:
> W dniu 2011-01-07 09:16, Jackare pisze:
>
>> Eliminacja mięsa w takim stopniu w jakim jest to tylko możliwe, przy
>> czym jeżeli mięso jest lubiane należy je jeść żeby z jedzenia nie
>> uczynić katorgi. Np raz lub dwa razy na tydzień. Eilinację mleka z
>> wyjątkiem "przetworzonego bakteryjnie" tj zsiadłego i przetworzonych
>> mlekopochodnych - jogurty, kefiry.
>> Podawanie posiłków "nie zmieszanych" co do grup produktów, czyli
>> weglowodanowe, białkowe, tłuszczowe podawane osobno, przykładowo
>> niepodawanie mięsa i ziemniaków (lub ogólnie warzyw) jako jednego
>> zestawu w posiłku.
>> Podawanie posiłków pogrupowanych co do grup w porach gdy są najlepiej
>> przyswajane przez organizm. Najprostszy schemat: Węglowodany (warzywa,
>> pieczywo itp) rano i w ciągu dnia,. białka (mieso, sery, strączkowe)
>> wieczorem
>
> I powiadasz, że to nie ma być katorga? Nawet jeżeli nie dla
> spożywającego, to z pewnością dla przygotowującego.
Wcale nie musi. Wierz mi. Nie jemy miesa, poza rybami i taki styl
jedzenia i przygotowywania posilkow wcale nie jest katorga. Wrecz
przeciwnie. :)
>> Podejście takie wiele lat temu gdy byłem kraglutkim tucznikiem
>
> Rozumiem, że jakieś osobiste traumy wpłynęły na Twój sposób odżywiania.
> Na szczęście moje dziecko jest szczuplutkie przy TAK niezdrowym sposobie
> odżywiania się. My (dorośli) też do grubasów nie należymy.
> Ale dziękuję za rady, z części może skorzystam.
Wydaje mi sie, ze J. napisal tak generalnie, dzielac sie swoimi
pozytywnymi doswiadczeniami, zw. z odzywanieniem i zmiana nawykow w tej
dziedzinie. Zmianiajac swoje (tez po przeczytaniu pewnej ksiazki,
zreszta, ale nie Tombaka akurat) nie mialam wczesniej zadnych
traumatycznych doswiadczen. Wrecz przeciwnie - bylam mloda, szczupla
laska. :)
A propos diet, ktore to - coraz bardziej wymyslne (ta durna bialkowa
Dukana np.) - zalewaja ludzkie umysly, sa OKDP, jesli sie nie zmieni
nawykow zywieniowych na dobre. Bo czasowe wyrzeczenia to totalna bzdura.
Stad nieunikniony efekt jo-jo i gadanie o "utrzymaniu osiagnietej wagi"
po zakonczeniu diety. Czyli najlepiej by bylo po skonczeniu diety
rozpoczac kolejna.
Dziekuje za uwage. ;) I nie bierz tego, co napisalam, do siebie, Ewo, bo
jedynie tak ogolnie sie tu produkuje.
A Jackare bardzo fajnie prawil IMO. :)
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2011-01-07 15:25:20
Temat: Re: Zdrowe obiadyW dniu 2011-01-07 13:36, Marchewka pisze:
> W dniu 2011-01-07 09:35, medea pisze:
>> W dniu 2011-01-07 09:16, Jackare pisze:
>>
>>> Eliminacja mięsa w takim stopniu w jakim jest to tylko możliwe, przy
>>> czym jeżeli mięso jest lubiane należy je jeść żeby z jedzenia nie
>>> uczynić katorgi. Np raz lub dwa razy na tydzień. Eilinację mleka z
>>> wyjątkiem "przetworzonego bakteryjnie" tj zsiadłego i przetworzonych
>>> mlekopochodnych - jogurty, kefiry.
>>> Podawanie posiłków "nie zmieszanych" co do grup produktów, czyli
>>> weglowodanowe, białkowe, tłuszczowe podawane osobno, przykładowo
>>> niepodawanie mięsa i ziemniaków (lub ogólnie warzyw) jako jednego
>>> zestawu w posiłku.
>>> Podawanie posiłków pogrupowanych co do grup w porach gdy są najlepiej
>>> przyswajane przez organizm. Najprostszy schemat: Węglowodany (warzywa,
>>> pieczywo itp) rano i w ciągu dnia,. białka (mieso, sery, strączkowe)
>>> wieczorem
>>
>> I powiadasz, że to nie ma być katorga? Nawet jeżeli nie dla
>> spożywającego, to z pewnością dla przygotowującego.
>
> Wcale nie musi. Wierz mi. Nie jemy miesa, poza rybami i taki styl
> jedzenia i przygotowywania posilkow wcale nie jest katorga. Wrecz
> przeciwnie. :)
Może odpowiem jednocześnie Tobie i Stalkerowi, bo podobnie piszecie.
Otóż nie tyle chodzi o niejedzenie mięsa, bo mięso w tej diecie jest
przecież dopuszczalne, ale o jedzenie go bez dodatków. Po drugie - z
doświadczenia wiem, że spożywanie mięsa wieczorem nie działa na mnie
dobrze (nie licząc chudych wędlin), bo wiąże się z ciężkim snem.
A po trzecie - jedzenie jednorodnego posiłku w ogóle wydaje mi się mało
atrakcyjne i trudne do realizacji, np. w ogóle zrezygnować z pieczywa,
czy jeść je na sucho? Chyba że czegoś w idei tej diety nie zrozumiałam.
> A Jackare bardzo fajnie prawil IMO. :)
Owszem, ale nie przemawia do mnie taka dieta po prostu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |