turecky napisał(a):
> Danie z domowego archiwum i takoż się u nas w rodzinie na nie mówi.
> Sa to generalnie żeberka gotowane.
> Żeberka pokrojone na porcje włożyc do wrzącego bulionu warzywnego (ew.
> lekkiego drobiowego), gdzie już dodatkowo jest:
> cebula (1/2 na porcję), liść laurowy, ziele angielskie, bardzo dużo czosnku
> (główka, dwie na garnek), duuużo majeranku, pieprz, sól.
> I ugotować, aż kości same będą odchodzić od mięska.
> Podawać z musztardą, z chlebem, z miską gorącego płynu do picia, w którym
> mięso się gotowało.
>
> pozdrawiam turecky
>

sprobowalam...
osobiscie uwazam, ze nie do zjedzenia...
i jak mozna wypic ten wywar z zeberek, to przciez okropne i tluste nawet
jak zeberka sa chude...wywar nadaje sie jako baza do kwasnicy...
ja jednak wole zeberka tradycyjnie, pieczone albo duszone...
nie mniej, wiecej tak zeberek robic nie bede ale de gustibus non
disputandum est...
dogma