Data: 2015-11-04 17:55:06
Temat: Re: Żelazko ze stacją parową - ktoś ma? używa? poleca?
Od: bbjk <b...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 15-11-04 o 17:31, wolim pisze:
> Sformułowanie było jak najbardziej żartobliwe.
To dobrze, taką właśnie miałam nadzieję, kiedy o to zapytałam :)
A prasować u nas nikt nie
> lubi. Tyle tylko, że ja uważam, że codzienne prasowanie nie ma sensu, a
> moja żona prasuje wszystko, co popadnie. Czasami nawet skarpetki.
> Dlatego sama sobie zgotowała ten los :) Ja za to gotuję, jeżdżę na
> zakupy, dbam o finanse i wykonuję całą masę innych rzeczy, które
> tradycyjnie wykonywać powinien mężczyzna. Zresztą podział obowiązków to
> indywidualna sprawa każdego domu.
Dokładnie tak i nigdy nie wsadzam w to nosa. Jedyne, co mnie zafrapowało
w Twoim tekście, to "uszczęśliwienie" żelazkiem. Niezależnie od płci.
> A uszczęśliwić można kogoś każdym sprzętem, który wyręcza lub
> przynajmniej pomaga w codziennych obowiązkach. Tu akurat jest to
> żelazko. Ale wyobraź sobie sytuację, że ktoś codziennie zamiata na
> kolanach 100m2 podłogi. Czy odkurzacz go uszczęśliwi?
Wybacz, ale trudno mi sobie to wyobrazić, uważam, że podstawowe sprzęty
domowe należą się domowi, jak psu micha. A uszczęśliwianie partnerów
rozpatruję w całkiem innym aspekcie.
--
B.
|