Data: 2001-11-22 07:38:28
Temat: Re: Zimbardo eksperyment
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1665d09c5d7d9421989777@news.tpi.pl...
> Witaj!
>
>
> Nie jest tak zle - historia rozwoju Doritt jest dosc znana. Zreszta
> udziela sie na innych listach dyskusyjnych rowniez. Po nazwusku tu nie
> bede jechal (bo po co)
A Ty nawet własnego nazwiska nie masz odwagi umieścić w adresie e-mailowym,
bo po co? Lepiej pluć zza węgła, jak gówniarz.
ale ona jest obrazem dosc spojnym: nie jest
> antypsychologiem tylko psychologiem dla pieniedzy.
A Ty zapewne uważasz się za psychologa dla idei. Bo za wykonywanie swojego
zawodu - jaki by on nie był - to pewnie forsę kosisz aż miło. A może manną
niebieską się żywisz razem ze swoją rodziną, jak Izraelici na pustyni :))).
Z szeroko rozumianym w
> spoleczenstwie obrazem psychologa (ktos kto zna sie na psychice, potrafi i
chce pomoc etc.etc) ma zero wspolnego.
W tym jednym masz rację! Ja z takim obrazem psychologa, jako "spolegliwego
pomagacza" walczę na każdym kroku. Ponieważ jestem przeświadczona, że jest
on bałamutny i szkodliwy dla naszego zawodu.
>
> Ma przeswiadczenie ze jest jedynym psychologiem
dodam - w tej Grupie Dyskusyjnej- z tak szerokim i specjalistycznym
doświadczeniem zawodowym. Bo przecież widzę, że tutaj nikt na diagnostyce
psychologicznej i psychologii sądowej się nie zna. Czemu miałabym UDAWAĆ, że
jest inaczej? Żeby połecztać próżność jakiegoś jackopodobnego dyletanta?A
tak nawiasem mówiąc "Jacek" /bo nawet swojego imienia boi się tutaj podać/
przechwala się, że ukończył jakieś studia zawodowe /boi się powiedzieć
jakie/ Ponieważ studiów psychologicznych nie ukończył, więc zawodu
psychologa za zawód nie uważa. W jego mniemaniu - studia psychologiczne
również studiami zawodowymi nie są. Śmieszne, prawda?
Dorrit
|