Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 131


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2012-11-01 19:01:59

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 01 Nov 2012 19:13:17 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-11-01 19:10, Ikselka pisze:
>
>>>>>>> Problem polega na tym, że mimo znacznie lepszej dostępności tych
>>>>>>> lepszych produktów wybieramy te gorsze. Bo komuna z karpia zrobiła super
>>>>>>> rybę, z szynki smakołyk, z piersi kurczaka esencję wartości ożywczych.
>>>>>>
>>>>>> Jamon Serrano czy prosciutto crudo to też śmieci wg Ciebie?
>>>>>>
>>>>> Właśnie w tym problem, że większość moich znajomych nawet nie wie co to
>>>>> jest.
>>>>
>>>> Aicha chciała tylko pokazać, ze tylko co zagramaniczne, to godne smakowania
>>>> dla Polaka 3333-)
>>>
>>> Jak zwykle nie trafiłaś. Że szynka nie musi być farbowanym zewłokiem
>>> ociekającym wodą i pokrywającym się obślizgłą mazią po 2 dniach.
>>
>> Nie zarejestrowałam tego na mojej. Sklepowej tu oczywiście nie rozważam, no
>> ale jeśli o nią chodzi, to TO przede wszystkim nie jest szynka..
>
> W bloku raczej trudno robić sobie dojrzewalnię na strychu :>


Jeśli już aż tak, to lodówka jest w każdym domu.
http://tiny.pl/hkwdf


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2012-11-01 19:03:24

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 01 Nov 2012 19:15:49 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-11-01 19:13, Aicha pisze:
>
>>>>> Aicha chciała tylko pokazać, ze tylko co zagramaniczne, to godne
>>>>> smakowania dla Polaka 3333-)
>>>>
>>>> Jak zwykle nie trafiłaś. Że szynka nie musi być farbowanym zewłokiem
>>>> ociekającym wodą i pokrywającym się obślizgłą mazią po 2 dniach.
>>>
>>> Nie zarejestrowałam tego na mojej. Sklepowej tu oczywiście nie
>>> rozważam, no
>>> ale jeśli o nią chodzi, to TO przede wszystkim nie jest szynka..
>>
>> W bloku raczej trudno robić sobie dojrzewalnię na strychu :>
>
> Kiedyś "moi" studenci przed wyjazdem za granicę po zrobionej magisterce
> probowali sobie wysuszyć kiełbasę - zawieszona luzem, w kuchni.
> Niestety, mimo że było lato, a moje mieszkanie jest bardzo suche, wzięła
> się i spleśniała.

Sklepowa kiełbasa? - prędzej ci serce pęknie... niż owa dozna wysuszenia
;-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2012-11-01 19:08:56

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: czeremcha <1...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu czwartek, 1 listopada 2012 18:10:07 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:

> No wiesz, od samego ro�ni�cia obok siebie to si� �adne mutanty nie robi�
-
> dopiero ewentualnie w nast�pnym pokoleniu, gdyby�cie zebra�y nasiona i te

> zebrane wysia�y 3-)

Dziecko dyni zapylonej cukinią jest mieszanką dyni i cukinii, tak jak dziecko
Europejki i Afrykanina jest Mulatem...

W poprzednim roku dynie piżmowe były np. zielone, albo miały kształt cukinii, bez
przewężenia. Różne na jednym krzaku. Podobne rzeczy się zdarzały u mamy na działce po
skrzyżowaniu patisona i cukinii...

Zresztą - nie tylko u niej...

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=298
11&start=1344

Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2012-11-01 21:16:49

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 1 Nov 2012 12:08:56 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> Dziecko dyni zapylonej cukinią jest mieszanką dyni i cukinii, tak jak dziecko
Europejki i Afrykanina jest Mulatem...

Chyba mnie Aniu nie rozumiesz, albo ja Ciebie, alebo i jedno, i drugie.

Ja twierdzę, że owoc powstały z kwiatu zapylonego "obcym" pyłkiem
genetycznie i somatycznie jest owocem danej konkretnej odmiany, ponieważ on
sam rozwija się ze ścianek zalążni, a ta jest organem rozrodczym rośliny
macierzystej i ma jej kod genetyczny - jest genetycznie identyczna jak
roślina macierzysta.
Dopiero nasiona w tymże owocu, wytworzone po obcym zapyleniu, już
są/mogą_być mieszańcami i z nich dopiero (czyli w następnym "rzucie")
wyrośnie pokolenie mieszańcowe.

Tak więc jeśli kupujesz w sklepie nasiona cukini i powiedzmy patisona, to
pomimo sąsiedztwa wyrosną Ci z nich OWOCE czyste odmianowo i o prawidłowym
wyglądzie, ale jest możliwe, że ich NASIONA już będą mieszańcami i wtedy z
tych nasion w następnym sezonie wyrosnie tzw mieszanec, czyli dokładnie nie
wiadomo, co :-)

No u Boga Ojca, nie jest tak, że z powodu samego posadzenia obok siebie np
dyni i ogórków otrzymasz na tychże krzakach od razu w pierwszym pokoleniu
ogórki jak dynie i dynie skarlałe jak ogórki :-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2012-11-02 07:30:44

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: gosmo <t...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 01.11.2012 o 18:46 Stefan <s...@o...pl> pisze:

>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1csfltdvrygbr$.1llvmtivs9pvm$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 31 Oct 2012 21:26:59 +0100, u...@d...invalid napisał(a):
>>
>>
>> Aicha chciała tylko pokazać, ze tylko co zagramaniczne, to godne
>> smakowania
>> dla Polaka 3333-)
> ja osobiście wolę szynkę wędzoną w zimnym dymie, obszytą w płótno i
> dojrzewającą minimum 3 miesiące na tradycyjnym strychu.
> Można ją kroić na cieniusieńkie plastry i smakować z domowej roboty
> musztardą. A jakby tak się trafił dobry domowy chleb ....
> pozdr
> Stefan po powrocie z cmentarza degustujący tradycyjny miodzik turecki...

W zupełności rozumiem, ale tutaj produkt jest rarytasem dzięki sposobowi
przyrządzenia a nie rodzajowi mięsa. Nawet z piersi kurczaka da się zrobić
ekstra wyrób końcowy. Ale... problem pozostaje, bo niedzielnym i
odświętnym posiłkiem w bardzo wielu przypadkach pozostaje i stał się
tradycją rosół (z samego kurczaka, niewielu używa innego mięsa drobiowego
lub po prostu dodaje wołowiny) z makaronem i schabowy (lub pierś kurczaka)
w panierce z ziemniakami. Ba, z tym kurczakiem to nawet jest odświętność.
Żona w ramach zajęć zintegrowanych w szkole podstawowej, gdzie tematem
było zdrowe odżywianie poprosiła dzieci o przyniesienie przepisów na ich
ulubione obiady. Okazało się, że prawie połowa dzieci posiadających
przepisy na zupy miała przepis na zupę na kostce rosołowej a bez mięsa.
Rodzice widać opakowań nie czytają i nie widzą, że np. rosół wołowy to
1%-0,5% mięsa wołowego w kostce a reszta to głównie tłuszcz utwardzany +
glutaminian sodu.
Wracając do szynki, już w niedzielę kończę wędzenie swojej i kiełbasy
wieprzowo-WOŁOWEJ.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2012-11-02 08:02:33

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: gosmo <t...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 01.11.2012 o 19:18 medea <x...@p...fm> pisze:

> W dniu 2012-10-31 21:29, u...@d...invalid pisze:
>> W dniu 2012-10-31 17:55, medea pisze:
>>> Chyba Ci się tutaj logika rozjechała. To z samej dostępności dobrych
>>> produktów tak rośniemy, pomimo że spożywamy chłam, jak sądzisz?
>> Idąc twoim tokiem myślenia mogę udowodnić, przeciwną Twojej tezie
>> bazując na dzisiejszej fali otyłości, więc Twój kierunek raczej nie jest
>> właściwy.
>
> Ale dlaczego to miałoby być coś przeciwnego? Tak jak każdy kiji
> dostępność ma dwa końce. Przesadzić można we wszystkim. Poza tym otyłość
> bierze się głównie ze spożywania cukru(i innych węglowodanów), soli oraz
> tłuszczu (a tego w drobiu w porównaniu doinnych mięs i tak stosunkowo
> mało). Nie sądzę, żeby akurat spożycie mięsa w sensie białkamiało na to
> tak duży wpływ.

Otyłość to się bierze z dodatniego bilansu energetycznego. Tłuszcze,
węglowodany (w tym cukry) są NIEZBĘDNE. Problem polega na właściwym
doborze ich jakości i właściwym dla trybu życia stosunku każdego z tych
składników pokarmowych. Samym tylko białkiem to sobie można co najwyżej
nerki rozwalić. I masz rację, że kij ma dwa końce i chodzi o przesadę.
Kontynuując... sól nie ma nic do tycia, jest minerałem, zbiera wodę a to
nie tycie, odpowiedzialna za utrzymywanie równowagi płynów ustrojowych,
przewodzenia impulsów nerwowych, niezbędna do działania naszych mięśni. W
przypadku upalnych dni lub osób intensywnie uprawiających sport powinno
zwiększyć się jej podaż po to, aby się nie odwodnić. Wracając do
węglowodanów, powiedz to osobie biegającej, aby nie spożywała kajzerek z
dżemem i tego makaronu, a przecież to chuderlaki a wpieprzają skrobię i
cukry. Albo kulturyście, aby wyeliminował oliwę z oliwek, ryby, orzechy
itp bo są tłuste. Najważniejsza jest jakość składników, właściwe proporcje
zależne od trybu życia i nie popadanie w skrajności.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2012-11-02 08:13:36

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: gosmo <t...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 01.11.2012 o 18:21 Ikselka <i...@g...pl> pisze:

> Dnia Wed, 31 Oct 2012 11:44:10 +0100, u...@d...invalid napisał(a):
>
>> Bo komuna z karpia zrobiła super
>> rybę, z szynki smakołyk, z piersi kurczaka esencję wartości ożywczych.
>
> ...a z margaryny "serce jak dzwon"!
> :-/

He, he... prawda, pamiętam tę reklamę. Generalnie za reklamy to się
powinien wziąć jakiś urząd ochrony praw konsumenta i w przypadku
wprowadzania klientów w błąd (np. na podstawie przeprowadzonych na
zlecenie urzędu badań) oskarżać producentów karząc im publikować
przeprosiny za kłamstwa i żądać odszkodowań w wysokości stanowiącej część
przychodów wynikających ze sprzedaży produktu. Czemu tak się nie robi?
Wzrosła by świadomość konsumenta co do jakości produktów. Trochę by się
np. Ferrero (czy co tam) posrało za taką "zdrową i pożywną" Nutellę opartą
o tłuszcze utwardzane, oczyszczony cukier i aromaty, a potem dobitka firmy
za pomocą "Mlecznej kanapki". Drogi w polsce można by było wyremontować za
te pierwsze kłamstwo a jak by zweryfikować reklamy proszków do prania to
byśmy mieli istne El Dorado w Polsce :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2012-11-02 08:17:03

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: gosmo <t...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 31.10.2012 o 05:56 Bbjk <b...@g...comspam> pisze:

> Co Ty powiesz?
> Gdzie to uchodzi za "największy rarytas"? Bo w POlsce, którą znam, nie.

W Polsce, którą ja znam w niedzielę na odświętny obiad je się rosół z
kurczaka i drugie danie w postaci schabowego w panierce z ziemniakami.
Przynajmniej tak mi się wydaje, bo w południe rozlega się tłuczenie mięsa
na osiedlu :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2012-11-02 08:57:58

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: "Stefan" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gosmo" <t...@m...pl> napisał w wiadomości
news:op.wm4zypgnkuuva9@s-it-przemek2.intranet.azymut
.pl...
W dniu 31.10.2012 o 05:56 Bbjk <b...@g...comspam> pisze:

> Co Ty powiesz?
> Gdzie to uchodzi za "największy rarytas"? Bo w POlsce, którą znam, nie.

W Polsce, którą ja znam w niedzielę na odświętny obiad je się rosół z
kurczaka i drugie danie w postaci schabowego w panierce z ziemniakami.
Przynajmniej tak mi się wydaje, bo w południe rozlega się tłuczenie mięsa
na osiedlu :)


U mnie w kamienicy - 9.30 sąsiadka z góry tłucze kotlety, bo na 11 idzie do
kościoła. Ja ok 9 nastawiam rosół.
A tak a propo rosołu powyżej. Wiele razy robiłem sobie tzw. bazę to znaczy
nastawiam rosół normalny 1,5 kg pręgi, drób itd w 5 litrowym garnku i
redukuję na malutkim ogniu do 1 litra. wylewam do płaskiego rondla, jak
zastygnie to odtłuszczam i mam gotową bazę do podprawiania, na szybką zupkę
itd. Polecam.
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2012-11-02 09:00:41

Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-11-02 09:02, gosmo pisze:
> W dniu 01.11.2012 o 19:18 medea <x...@p...fm> pisze:
>
>> W dniu 2012-10-31 21:29, u...@d...invalid pisze:
>>> W dniu 2012-10-31 17:55, medea pisze:
>>>> Chyba Ci się tutaj logika rozjechała. To z samej dostępności dobrych
>>>> produktów tak rośniemy, pomimo że spożywamy chłam, jak sądzisz?
>>> Idąc twoim tokiem myślenia mogę udowodnić, przeciwną Twojej tezie
>>> bazując na dzisiejszej fali otyłości, więc Twój kierunek raczej nie
>>> jest
>>> właściwy.
>>
>> Ale dlaczego to miałoby być coś przeciwnego? Tak jak każdy kiji
>> dostępność ma dwa końce. Przesadzić można we wszystkim. Poza tym
>> otyłość bierze się głównie ze spożywania cukru(i innych
>> węglowodanów), soli oraz tłuszczu (a tego w drobiu w porównaniu
>> doinnych mięs i tak stosunkowo mało). Nie sądzę, żeby akurat spożycie
>> mięsa w sensie białkamiało na to tak duży wpływ.
>
> Otyłość to się bierze z dodatniego bilansu energetycznego. Tłuszcze,
> węglowodany (w tym cukry) są NIEZBĘDNE. Problem polega na właściwym
> doborze ich jakości i właściwym dla trybu życia stosunku każdego z
> tych składników pokarmowych. Samym tylko białkiem to sobie można co
> najwyżej nerki rozwalić. I masz rację, że kij ma dwa końce i chodzi o
> przesadę. Kontynuując... sól nie ma nic do tycia, jest minerałem,
> zbiera wodę a to nie tycie, odpowiedzialna za utrzymywanie równowagi
> płynów ustrojowych, przewodzenia impulsów nerwowych, niezbędna do
> działania naszych mięśni. W przypadku upalnych dni lub osób
> intensywnie uprawiających sport powinno zwiększyć się jej podaż po to,
> aby się nie odwodnić. Wracając do węglowodanów, powiedz to osobie
> biegającej, aby nie spożywała kajzerek z dżemem i tego makaronu, a
> przecież to chuderlaki a wpieprzają skrobię i cukry. Albo kulturyście,
> aby wyeliminował oliwę z oliwek, ryby, orzechy itp bo są tłuste.
> Najważniejsza jest jakość składników, właściwe proporcje zależne od
> trybu życia i nie popadanie w skrajności.

Wszystko w porządku, tylko moja wypowiedź nie miała sprowadzić się do
negowania wartości odżywczych węglowodanów, tłuszczów czy soli, bo wiem,
że są niezbędne. Chciałam tylko zaznaczyć, że z tymi składnikami należy
uważać najbardziej, bo występują niemal wszędzie w nadmiarze i to one
głównie są przyczyną otyłości. Bardzo łatwo z nimi przesadzić, zwłaszcza
żywiąc się wysoko przetworzoną żywnością, której wokół wszędzie pełno, a
po którą sięgają wszyscy, nie tylko biegacze, czy fizycznie ciężko
pracujący ludzie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 . 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

svíčková na smetaně i houskove knedliki
Kaczka
Śmietana i mięso - warto zajrzeć.
Nabiał "od baby"
Cukinia - zagadka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »