Data: 2008-12-17 13:58:27
Temat: Re: Ziobro i wyrok polityczny ?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
...
>>> dobrze to wydedukowałem, tylko starasz się patrzeć na to z twojej
>>> wygodnej linii obrony :)
>>> mówiąc, że jakaś partia (w twoim przypadku pis) zasługuje na niebyt
>>> polityczny, nie jesteś w zasadzie demokratą. cbdu. bo twoje chcenie
>>> stawiasz wyżej niż chcenie kogoś innego. inaczej mówiąc - pis
>>> zasługuje na niebyt bo jest do dupy, po zasługuje na byt bo jest cacy.
>>> a powinno być: po i pis zasługują na byt bo mają elektorat.
>> No niestety! Ten elektorat jest do dupy! Ja, demokrata, Ci to mówię! :)
> to ty jesteś dupokrata, od razu było mówić! :)
Jeśli tak byłoby, to demokratą stałbym się dopiero wówczas, kiedy
zadeklarowałbyś mozliwość zmiany swoich poglądów.
Ale ponieważ masz je pewnie utrwalone jak beton, muszę pozostać dupokratą.
Co właściwie nie przeszkadza mi. Jak zwał, to nie zawał. :)
>>> koniec kropka. jakie bowiem elektorat takie i partie. brzydko obrażać
>>> się na partie i skazywać je mentalnie na niebyt - bo tym samym chcesz
>>> skazać na niebyt sporą część swojego społeczeństwa.
>>> taka cenzura mentalna.
>> Co to to nie! Elektorat jest zbiorem ludzi o określonych poglądach i
>> sympatiach. Te poglądy wg mnie są do dupy. Chciałbym, żeby ten
>> elektorat zmienił poglądy i wtedy partia pójdzie w niebyt. Moja córka i
>> mój zięć są częścią tego elektoratu. Szlag mnie trafia z tego powodu,
>> ale tylko wtedy, kiedy nie da się uniknąć rozmowy o polityce. Nadal
>> jest moją córką i kocham ją, chciałbym tylko, żeby zmieniła swoje
>> poglądy polityczne. Nie spycham jej w niebyt. :)
> tylko dlatego, że to twoja córka, dupotato, tfu, dupokrato! :D
> skoro ich poglądy są do dupy, to oni też, bo w końcu niby dlaczego nie?
> (to poważne pytanie wbrew pozorom)
Oddzielam ludzi od ich poglądów i zachowań, ponieważ wiem, że są nabyte. A
co się kupi, to można sprzedać lub oddać za darmo. :)
To jest poważna odpowiedź.
>>> a propos cenzury - to mały kamyczek do twojego lustracyjnego ogródka:
>>> "Trzeba zabezpieczyć państwo przed przestępstwami prasy" -- takim
>>> argumentem Jerzy Ciemniewski, podsekretarz stanu w rządzie Tadeusza
>>> Mazowieckiego, uzasadniał, dlaczego rząd ten przewidywał w projekcie
>>> budżetu na rok 1990 utrzymanie Głównego Urzędu Kontroli Prasy,
>>> Publikacji i Widowisk, potocznie zwanego cenzurą.
>>>
>>> Sejm ówczesny argumentu nie przyjął i cenzurę z własnej inicjatywy
>>> zlikwidował -- a pan Ciemniewski dał się później poznać jako jeden z
>>> najaktywniejszych bojowników przeciwko lustracji, by ostatecznie
>>> zostać jednym z sędziów, którzy bezstronnie i obiektywnie orzekli o
>>> niezgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją"
>>> http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2008/12/15/jak-uniknac
-medialnej-krytyki/
>>> jak ci się podoba ten mechanizm?
>>> bo mi wydaje się komiczny.
>> Komiczny jest Ziemkiewicz. Po prostu go nie trawię. Opanowany obsesją
>> podżegacz.
> tak, rafalek be, niedobli chlopcik, ujwisiek stjaśni!
> a ciemniewskiego podziwiasz?
Nigdy się nim nie interesowałem.
--
pozdrawiam
michał
|