Data: 2004-04-23 07:58:51
Temat: Re: Zioła
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los napisał(a):
> Co więcej przyznam się w
> tajemnicy, że jak lubię surową kwaśną kapustę, to sądziłem, że nie
> służy mi ona, bo od jakiegoś czasu, zawsze miałem po niej pewne
> sensacje. A teraz nic. Wypilem ze smakiem całą szklankę soku. Nigdy
> więcej kupnej kapusty kiszonej.
===
Nic dodać, nic ująć :-)
Moja, już trzecia kapusta, się skończyła. Tym razem, na 20kg, dorzuciłem do
niej 2kg szarych renet. Jabłka, pokrojone w kawałki, mniej więcej po 5-6
tygodniach rozpłynęły się całkowicie w kapuście, nadając jej kwaskowości
"inny wymiar". Mmmm... Teraz muszę spróbować z żurawianami (Bożenka).
Wyczytałem w mądrej książce o możliwości kiszenia kapusty w kwietniu. Na
skutek długiego leżakowania, ma być ona mniej kwaskowa. W łykend zrobię
próbnie mały garczek. Z innej książeczki dowiedziałem się, że aby po
ukiszeniu kapusta miała ładny, żółty kolor, o którym piszesz, to przed
poszatkowaniem należy ją trzymać przez minimum trzy dni w całkowitej
ciemności. Jakieś przemiany w barwnikach wtedy zachodzą.
W ramach eksperymentowania postanowiłwem też ukisić młodą (!) kapustę. Tylko
z ciekawości. Bardzo jestem zainteresowany rezultatem. A może słyszałeś coś
o tym?
waldek
===
|