Data: 2007-01-19 11:46:01
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eoqagv$8o7$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Jak się człowiek, którego wiek liczy się dwucyfrowo od kilku miesięcy,
>> dowie, że oczywiście proszę bardzo, już zaraz może sobie iść
>> kupić/wynająć SWÓJ pokój (uprzednio na niego zarobiwszy), to mu bunt
>> nastolatka skutecznie przechodzi.
>>
>> Agnieszka wyrodna ;-)
>
> Żartujesz. Mojemu nie przechodzi. Mojemu przechodzi chwilowo na wieść,
> że tata w chlewie nie ma zamiaru kompa modernizować/ poprawiać/
> uruchamiać. Czasem pomaga też wredne przypomnienie, ze najpierw
> obowiązki, potem prawa. Ale długofalowych efektów nie ma ( jak coś
> chce, to potrafi).
No dobra, zapomniałam dodać, że skutecznie przechodzi na jakiś czas ;-)
Poza tym inną skuteczną metodą było posprzątanie mu osobiście przez
rodzicielkę, po którym to sprzątaniu kupa fajnych, znalezionych przez ową na
podłodze, rzeczy wylądowała w koszu. To już jest (u nas) skuteczne bardzo
długofalowo, od wielu lat na tekst "to co, może ja posprzątam?" pokój
błyszczy maksymalnie w przeciągu dwóch godzin.
Ale ja to mam ugodowe egzemplarze, w sumie argument "najpierw prawa, potem
obowiązki" do nich dotarł najszybciej. A to, że czasami im się nie chce, to
na geny zrzucam. Rodzice im się wyjątkowo niepedantyczni trafili ;-)
Agnieszka
|