>
> No to liczymy. Dwie osoby, dwa posiłki dziennie (śniadanie/kolacja plus
> obiad), 2-3 mycia w tygodniu, czyli na jedno mycie naczynia z 3 dni

z 2 albo 3, zależy jak wypadnie.

> powszednich (zakładam, że w niedzielę często robi się coś bardziej
> wyrafinowanego, więc średnia się wyrównuje). Wersja minimalistyczna - na

na wyrafinowane jedzenie to się na ogół chodzi do restauracji :-)

> śniadanie/kolację kanapki (ze wspólnego talerza), obiad jednodaniowy. A co
> tam - wersja hiperminimalistyczna, obiad jednogarnkowy gotowany na 2 dni.
> Czyli w ciągu tych 3 dni:
lub 2

> - 3 x talerz ze śniadania
2 do 4 + kolacja zamiennie z obiadem

> - 3 x 2 x kubek ze śniadania
4 albo 6

> - 3 x 2 x talerz z obiadu
4 do 6 zamiennie z kolacją

> - 1-2 duże garnki z obiadu
nie wiem co to znaczy duże

> - 3-5 x deska do krojenia
????? chyba mamy jedną, ale ja do kuchni rzadko zaglądam......

> - kilka dużych noży
co to znaczy dużych?

> - pełny koszyk sztućców
>
> Razem:
> - 9 dużych talerzy,
raczej 6-8

> - 6 kubków,
4-6

> - 1-2 garnki,
1-3

> - 3-5 desek,
???

> - noże,
> - sztućce.
>
> Uprzejmie donoszę, że powyższe zapchało mi prawie całą zmywarkę 60cm.
> Zostało trochę miejsca w górnym koszu, akurat na kilka szklanek po piwie,
> sokach czy czymś tam. Zwracam również uwagę, że spis nie zawiera
rozmaitych
> akcesoriów używanych przy przygotowywaniu posiłków (sitka, miski do
> mieszania, wyciskacze do czosnku, chochle i inne warząchwie), które nawet

akurat zup to żadne z nas nie jada bo nie lubi, co do pozostałych elementów
to nie mam pojęcia

> przy moim dalekim od nabożeństwa stosunku do gotowania wydają mi się
> nieukniknione, przynajmniej raz na jakiś czas. Zwracam również drugą uwagę
> ;), że założenia jadłospisu są skrajnie biwakowe. I teraz - ja nie
> kwestionuję Waszej opinii. To Wy mieszkacie u siebie, Wy zmywacie i nie
mam
> żadnych podstaw, żeby zarzucać Wam nieścisłość wypowiedzi. Więc absolutnie
> nie kwestionuję. Ja tylko pytam: jak Wy to, u diabła, robicie? ;)))))

Wyraźnie jakoś się mieści. Bez większych problemów. I bynajmniej nie jest to
wszystko upychane kolanem :-)

Może to kwestia gotowania? Jedni potrzebują 1 garnka, inni 10, ktoś je z
jednego talerza ktoś potrzebuje 4 albo 5.
Przy naszym podejściu do gotowania (i z tego co się orientuję większości
naszych znajomych) 45 cm zmywarka wystarczy w zupełności.

Ale oczywiście obiadu nie gotujemy przez pół dnia w 10 garnkach, sniadanie i
tak na ogół jemy szybko żeby zdążyć do pracy więc też bez fajerwerków i nie
na 115 talerzach.
Właściwie tylko kolacja wymaga więcej rzeczy (wino itd.)
A nawet jak od czasu do czasu mamy czas i nam się chce zrobić coś extra to i
tak wszystko co trzeba do tej zmywarki się mieści, a raz w miesiącu można ją
włączyć dodatkowo.


Dalej uważam (z praktyki) że przy normalnym podejściu do gotowania rodzina 2
osobowa nie potrzebuje 60 cm zmywarki.


> Pozdrawiam serdecznie :)
> Hanka (z nadzieją, że wreszcie pozna magiczną sztuczkę pozwalającą upchać
> cały poobiedni niedzielny nabój do jednej zmywarki)

również pozdrawiam,
Karol