Data: 2004-08-26 15:29:14
Temat: Re: Zmywarka 45cm
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "KTJ" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cgksrv$mkm$1@news.onet.pl...
> [...] z 2 albo 3, zależy jak wypadnie.
Znaczy, ja rozumiem, że wypada różnie. Do liczenia przyjęłam 3 z racji tej
niedzieli, co wyrównuje. Było "2-3 razy w tygodniu", z tego czasem moga
wyjść i 4 dni w jednym zmywaniu.
> [...] na wyrafinowane jedzenie to się na ogół chodzi do restauracji :-)
Aha. To ja już rozumiem, skąd te uwagi o spędzaniu życia w kuchni - skoro
cokolwiek bardziej rozbudowanego od eintopfa kwalifikuje się do
restauracji... ;)
> [...]
> > - 1-2 duże garnki z obiadu
> nie wiem co to znaczy duże
Mieszczące w sobie całkowity obiad dla 2 osób, opcjonalnie na 2 dni (takie
przyjęłam skrajnie biwakowo-minimalistyczne założenie). IMHO co najmniej 2-3
litry, a założenie jest i tak akademickie, bo moim zdaniem nie da się stale
jeść rzeczy, które dają się przyrządzić w jednym garnku. Tak czy inaczej dwa
trzylitrowe garnki to jest u mnie pół dolnego kosza. Jak się trafi duża
patelnia, to kanał ;)
>
> > - 3-5 x deska do krojenia
> ????? chyba mamy jedną, ale ja do kuchni rzadko zaglądam......
Włączacie zmywarkę raz na trzy dni (wiem, mogą być dwa). Nie zmywacie
ręcznie. I macie jedną deskę. Wiesz co? Blech :)
>
> > - kilka dużych noży
> co to znaczy dużych?
Takich do chleba/mięsa, nie mieszczących się w koszyku.
> [...] akurat zup to żadne z nas nie jada bo nie lubi,
Ja też rzadko robię, ale w gulaszu również czymś trzeba pomerdać. No dobra,
niech będzie, można tym widelcem, którym się potem je (tu patrz uwaga nt.
jednej deski :).
> co do pozostałych elementów to nie mam pojęcia
I w tym momencie, wybacz, zaczynasz być nader umiarkowanie wiarygodny w
kwestii zmywania. Bo ja z kolei nie mam pojęcia, jak można przegapić, dajmy
na to, sitko czy miskę. W niezauważenie wyciskacza do czosnku wierzę bez
zastrzeżeń :)
> [...] Ale oczywiście obiadu nie gotujemy przez pół dnia w 10 garnkach,
Ja też. Mimo tego zaryzykowałabym stwierdzenie, że u mnie ugotowanie obiadu
w ogóle jest w zasadzie równoznaczne ze skompletowaniem wsadu. Konkretnie,
sztandarowym daniem jest u nas makaron albo ryż z sosem, bo na nic
ambitniejszego zazwyczaj nie ma czasu. Czyli: jeden garnek - makaron/ryż,
drugi garnek albo patelnia - sos, deska do krojenia albo i dwie, nóż, sitko
do odcedzenia makaronu, ewentualnie tarka do sera, łyżka do mieszania i
nakładania sosu, ewentualnie łyżka do mieszania makaronu, talerze i sztućce
do konsumpcji. Wskaż, proszę, akcesoria nadmiarowe. Biorąc pod uwagę, że w
zmywarce siedzi juz co najmniej duży talerz po kanapkach, kubki po herbacie,
jakieś szklanki po napojach itp. - miejsca zostaje naprawdę niewiele. A to
jest przecież totalny biwak - gdzie jajecznica, gdzie surówka, gdzie wuzetka
i lody?
> [...] Dalej uważam (z praktyki) że przy normalnym podejściu do
> gotowania rodzina 2 osobowa nie potrzebuje 60 cm zmywarki.
A ja się nie zgadzam. Moje podejście do gotowania jest sporo poniżej
normalnego, a zmywarka 60 jest a-ku-rat. Nie, nie twierdzę, że nie da się w
mniejszej. Po prostu nie wiem, jak to zrobić, i oczekuję fachowej porady :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
|