Data: 2001-08-27 08:56:39
Temat: Re: Żółte sery
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kamila Perczak" <c...@m...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9mbol3$76r$3@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Alex P. J. [SCORPIO ADS] <s...@s...com> w wiadomości
> do grup dyskusyjnych napisał:9m8cfb$ak$...@s...icm.edu.pl...
> >
> > Taka mała 'ankietka' - jakie żółte sery są Waszymi ulubionymi?
>
> Ostatnio kupiłam wędzony pod oryginalną nazwą "Ramzes". Pyyycha :-).
> Delikatny, łagodny, rozpuszcza się w ustach. Własnie przed chwilą zjadłam
> bułkę z Ramzesem (choć o tej godzinie to już w ogóle nie powinnam nic do ust
> wkładać).
>
> Kamila Pe.
>
Tez chetnie zjadam wedzone sery. Mam nawet taka ulubiona Goude z Magdeburga w
kawalku obwinietym nicia kuchenna czy inna dratwa. Chetnie tez jadlem wedzone
sery na Ukrainie w ksztalcie kielbasy. Jadam sporo owczych serow typu feta
gerckich w tym kretenskich oraz korsykanskich. Nawet z dodatkiem mleka koziego.
Uwielbiam Etorki, to ser z poludnia Francji, juz nie pamietam czy z samego mleka
owczego czy pol na pol z krowim. Jesli zas chodzi o obecna fascynacje, to prym
wiedzie Old Dutch Master z mleka fryzyjskich krow. Jest tak stary ze wrecz
krystalizuje i kruszy sie. Nigdy nie jem go z pieczywem tylko zakaszam po
kolacji pod czerwone wino.
Irek
|