Data: 2002-08-29 08:17:15
Temat: Re: Zona, dzieci, milosc i cos jeszcze...
Od: Tymek <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kamfora" <k...@g...pl> napisal w news:akitsc$m8l$1@topaz.icpnet.pl:
> No...a jakby tak z innej strony. Czy to ma??e?stwo jest naprawd? nie do
> uratowania? Bo to wcale nie jest takie pewne to "nowe szcz??cie" te?...
>
> S? takie instytucje do "ratowania zwi?zków w kryzysach".
Jasne ze sa... Z tym ze ja np. potrafilbym chyba oprzec zwiazek na przyjazni dla
dobra dzieci moja zona twierdzi ze tylko milosc...
>
> Je?eli iskrzy tam, to mo?e zacz??oby iskrzy? i w "legalnym" zwi?zku?
> To wymaga pracy - ale ten nast?pny, ewentualny, zwi?zek
> te? nie b?dzie sam z siebie wspania?y.
To oczywiste. I tutaj drugi zwiazek nie jest raczej powodem a skutkiem sytuacji.
> A dzieci - wcale nie s?
> b?ahym argumentem.
To na pewno. W tym wypadku sa argumentem koronnym. W kazdym razie dla mnie.
>
> Wi?c jednak stara? si? zapomnie? o NIEJ, moim zdaniem.
:-))) Tak jak napisalem: to skutek nie powod. To ze zbije termometr nie spowoduje
spadku goraczki.
Pozdrawiam
Tymek
|