Data: 2008-07-18 13:13:47
Temat: Re: Zosie Samosie
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 18 Lip, 14:28, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Przepraszam.
> Kto to jest "Zosia Samosia"?
>
> Czy to kobieta, która m.in. po cichu żałuje, że urodziła dzieci facetowi,
> którego wybrała, czy cuś?
> Taka co ma na drugie imię: ŻP(*) czy cuś?
>
> Czy ktoś mi może TO jakoś przystępnie wyjaśnić?
>
> * życiowa_pomyłka
Nienie.
Podchodzisz do tematu z oslawionej onegdaj drugiej strony, wszelako
nijak ona, ta Twoja strona, nie wpasowuje sie w to, o czym probuje
opowiedziec.
Przyblizam wiec jeden z czesto spotykanych przeze mnie schematow,
pojawiajacych sie w ukladach K i M.
Kochajacy sie zwiazek. Sielanka. Kilka lat miodu.
Rodza sie dzieci. K zostaje z nimi w domu, lub nie, ale nadal jest
miodowo, choć wiecej pracy, co oczywiste. Ale nikt nie marudzi.
Dzieci rosna, wraz z nimi mnoza sie tematy do zalatwienia, jak rowniez
zwieksza sie kwota niezbedna do przetrwania calej rodziny.
Gdy mowa o pieniadzach, M zaczyna znikac, choc niekoniecznie po to,
zeby je zarobic.
I wlasnie wtedy K, chcac nie chcac, staje sie rzeczona Zosia Samosia,
no bo, nie mogac liczyc na M, musi wszystko robic i zalatwiac sama.
Czy nadal, Szanowny Rozmowco, powinnam sie w tym doszukiwac
feministycznych ciagot niewyzytej lub niezrealizowanej baby?
24 na 24 obecnosci dobowej, 100 procent zadan domowych, rodzinnych,
teoretycznie wspolnych, do wykonania przez jedna osobe.
Zosia Samosia.
Prawda czy fałsz?
:)
|