Data: 2005-01-30 12:19:02
Temat: Re: Zupa i kluski w sobote wieczorem
Od: "Anna Sheridan" <o...@o...com.au>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sobota? Deszcz, pierwszy od wielu miesiecy, co za radosc, choc upal nie
zelzal i nadal 40 stopni. Jesc sie w taka pogode nie chce, a na dodatek w
srode bylo swieto i sklepy byly zamkniete... Moj ulubiony i jedyny w miescie
sklep z ekologiczna zywnoscia "Afghan Traders" ma dostawy swiezych warzyw i
owocow w srody i soboty. A w sobote nikt i nic mnie z domu nie wywlecze.
Sniadanie - kawa i brzoskwinia. Brzoskwinia zwyczajna, kawa bardzo
specjalna, kupowana wysylkowo z Melbourne swiezo palona tuz przed wyslaniem,
nie porownuje sie do tej z normalnego sklepu. Parzona w kubku, tzw plujka,
tak mi najlepiej smakuje. Do kawy, przed zalaniem wrzatkiem, dorzucam
krysztalek soli (tak 0.25 carata), nie wiem czemu ale podnosi smak kawy.
W poludnie salatka grecka (zielenina (z normalnego sklepu), oliwki, feta),
wieczorem ta sama salata z kanapka (wiem, leniwie...). W kanapce tofu
zamarynowane 'na tajsko'. In between - winogrona, polskie sezamki ktore tu
mozna dostac w kazdym sklepie, i wiecej kawy.
Wieczorem daleki spacer z psem. Kangury sa aktywniejsze po deszczu, slychac
z daleka ich tupanie w buszu (u mnie busz zaczyna sie za plotem), Lily
weszy, ogon w gorze, moze sie uda pogonic?
Poznym wieczorem pozeram jeszcze cala paczke kalifornijskich daktyli...
Ania
(zmien ombre na omberis)
|