Data: 2008-07-22 14:29:40
Temat: Re: a po slubie...
Od: Panslavista <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 22 Lip, 14:46, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> Panslavista wrote:
>
> ...
>
> >> Trzeba przygotowania do radzenia sobie z takim stanem rzeczy. Bez
> >> wysiłku włożonego w układanie dobrych relacji będziemy dostrzegać
> >> tylko niekorzstne zmiany u partnera po ślubie.
> > Śmieszne rzeczy prawisz. Od Syli rano usłyszałem "bede nie bede" -
> > czyli to samo, co w poprzednich małżeństwach, urwała w pół słowa, gdy
> > spojrzałem z ukosa. To był drugi kubeł zimnej wody na moje rozpalone
> > do czerwoności serce.
> > Kobieta jeżeli nie zdobyła pozycji dominujacej przed slubem
> > przystępuje do bezwzględnej i bezpardonowej walki o władzę w związku
> > zaraz po ślubie.
> > COSI FAN TUTTE !!!
>
> Za wzór obrałeś niewłaściwą szkołę.
>
> --
> pozdrawiam
> michał
Możliwe, ale razem żeśmy się wybrali, a przykład z życia, nie z sufitu.
|