Data: 2008-09-24 11:57:49
Temat: Re: a propos reformy (6 laki itd.)
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48da28c8$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka"
>>
>> Prędzej czy później ta reforma i tak zostanie wprowadzona. I niezależnie
>> od tego czy prędzej czy później - i tak będzie od d*** strony. A tu
>> chodzi tylko o to, że "nie róbcie tego naszym dzieciom, zróbcie to sobie
>> za 2 (3, 5) lata". To nie jest społeczeństwo obywatelskie, to jest
>> "robienie tylko dla siebie".
>>
> Niekoniecznie. Połowa problemu wynika z braku czasu na... właściwie na
> wszystko - bo to są ciągle projekty, nie akty prawne. Niech uchwala zmiany
> teraz, przeznaczą odpowiednie pieniądze (ktoś podzielił te 150 mln przez
> liczbę szkół?) ale wprowadzą za 3 lata, po wybudowaniu placów zabaw,
> zakupieniu stoliczków i wykładzin, dostosowaniu łazienek, napisaniu i
> wydaniu podręczników, zorganizowaniu opieki polekcyjnej i wyżywienia.
Idealistka się znalazła ;-)
Tak proszę pani to nie będzie nigdy, ani w tym roku ani za 10 lat
(sztandarowy przykład to reforma emerytalna, za 4 miesiące odejdą na
emeryturę "nowi" emeryci a przez 10 lat nie udało się wymyślić jak by to
właściwie miało działać). Za 10 lat też będą szkoły, gdzie nie będzie
dywaników, stoliczków, piórniczków i wyżywienia. A i z podręcznikami będzie
na rynku taki sam bajzel jak jest teraz. A sześciolatki w szkołach
funkcjonują "od zawsze" i żyją. W "naszej" podstawówce jest ich 40 (dwie
zerówki), sedesy i umywalki ich nie napadają, opieka jest, głodne nie
chodzą. Jak na jakimś wygwizdowie tego nie ma to od aktu prawnego się nie
pojawi. Chęci trzeba. Chęci do budowania a nie torpedowania.
Agnieszka
|