Data: 2002-10-30 10:59:29
Temat: Re: aborcja i etyka
Od: "Dominika" <n...@n...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wbrew pozorom, nie jest to wyjście. Nie będą bowiem zadowoleni ci,
> według których państwo powinno chronić życie płodu. Może inny
> przykład: blondyni, szatyni i bruneci mogliby - idąc Twoim tokiem
> myślenia - dopuścić wyjęcie spod prawa rudych. Przecież sam fakt
> wyjęcia ich spod prawa nikogo nie zmusi do mordowania rudych. Czy w
> tym przypadku też "wszyscy" będą zadowoleni?
Nie rozumiem Twojego przykladu. To, ze ja usuwam ciaze nie boli innych nie
zwiazanych ze mna ludzi. Te wszystkie gadki szmatki protestujacych to dla
mnie chcec kierowania na sile zyciem innych. Nikt mi nie wmowi, ze oni
cierpia z tego powodu. Troche pokrzycza a potem ida do sowich domkow i o
wszystkim zapominaja. Z reszta sa to zwykle ksieza, stare dewotki
(przepraszam za okreslenie jesli kogos razi), ktore w zyciu dosc juz sobie
nauzywaly a teraz swiete udaja.
Natomiast wyjecie z pod prawa rudych, jest od razu ich krzywdzeniem. Tu
wlasnie moje dzialanie jest szkoda dla innych ludzi.
Nie umiem zwiazac tych przykladow ze soba.
Dominika.
|