Data: 2002-10-31 21:15:46
Temat: Re: aborcja i etyka
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiac wrote:
> Rzekłbym, że poza Tobą niewiele osób dokonuje takiego rozróżnienia.
Może niewiele z młodego pokolenia. Z tego co widze moi znajomi generalnie
rozróżniają te pojęcia, a dla wielu starszych "aborcja" brzmi obco.
> Ale nie to jest tu istotne. Przede wszystkim dokonując takiego czy
> innego "przetasowania" pojęć niczego nie osiągniesz. [..]
Nie o przetasowanie pojęć chodzi, ale także o ładunek emocjonalny słowa.
Jak komuś powiesz: wypierdalaj! to na pewno raczej się obrazi.
Jak powiesz: fuck off! to nie odbierze tego tak ostro.
Jak powiesz: kurwa! to odbierze jako wulgaryzm jak: carramba! fuck!
szajse! już nie.
Tak samo jest z aborcją i skrobanką. Skrobanka ma jednoznacznie pejoratywne
znaczenie i nawet Ci co się nim nie posługują odbierają je jako brudne.
I słusznie bo oddaje ohydną istotę rzeczy, której dotyczy.
Porównaj sobie mówione kiedyś "wyskrobała się" a "poddała się aborcji".
Jest różnica w odbiorze? Jest.
Bo aborcja to słowo obce, przeniesione przez komuchów z niszy medycznej
do powszechnego języka. W jakim celu - wiadomo.
Ale dla mnie aborcja nadal oznacza konieczny zabieg medyczny.
Zaś to o czym mowa to skrobanka.
Dlatego też wolałbym się trzymać tej terminologii tym bardziej, że wtedy
nie trzeba używać zdań "aborcja z przyczyn medycznych", "aborcja w celu
ratowania życia" by ją oddzielić od... wiadomo czego.
Bo takie zdania - aborcja z przyczyn medycznych - to masło maślane.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
|